piątek, 20 marca 2020

☞ DLACZEGO KRZYŻ...



Dlacze­go krzyż
uśmiech
ra­na głęboka...
Widzisz
to ta­kie proste
kiedy się kocha.


ks. Jan Twardowski





Tak bowiem Bóg umiłował świat, 
że Syna swego Jednorodzonego dał, 
aby każdy, kto w Niego wierzy,
nie zginął, ale miał życie wieczne.
















Dla Jego bolesnej męki,
miej miłosierdzie dla nas 
i całego świata...












DROGA MIŁOŚCI

Adam Szustak OP 




MIŁOŚĆ...


I 

https://youtu.be/pYfsGnMTG8I
cierpliwa jest



II 
https://youtu.be/6JsZl8gqQtc
łaskawa jest


III 
https://youtu.be/4AWQyZLiLmA
nie zazdrości



IV 
https://youtu.be/PGgjsvqj24g
nie szuka poklasku



V 
https://youtu.be/I5PN78J69dk
nie unosi się pychą



VI 
https://youtu.be/skAXSFspAgI
nie dopuszcza się bezwstydu



VII 
https://youtu.be/fdMw2u5PbdQ
nie szuka swego



VIII 
https://youtu.be/sp_EjgL8iiw
nie unosi się gniewem



IX 
https://youtu.be/VFyU6fUcPLs
nie pamięta złego



X 
https://youtu.be/OM10ZehfJ64
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
ale współweseli się z prawdą



XI 
https://youtu.be/q7oxhxxYy7M
wszystko znosi



XII 
https://youtu.be/OvefRruwrso
wszystkiemu wierzy



XIII 
https://youtu.be/lnqqX4qCKrc
we wszystkim pokłada nadzieję



XIV 
https://youtu.be/eQ4aAYm55nY
wszystko przetrzyma



XV 
https://youtu.be/Bzj4wW5zX6c
nigdy nie ustaje










1 LIST DO KORYNTIAN

[...] Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje [...]











"Tam gdzie jest miłość, nie ma cierpienia,
a jeśli nawet jest, to samo staje się przedmiotem miłości."

- św. Augustyn










„To, czego sami unieść nie możemy, 
nieśmy z Tym, który jest Wszechmocny".

- św. Bonifacy 








[...]"Zasiałeś w duszy ziarno krzyża
Lecz nie pozbawiasz nas wolności
Żeby ku sobie nas przybliżać
Nie ostrzem miecza lecz miłością".
 


 - Jan Sabiniarz 






 





JEDEN DRUGIEGO BRZEMIONA NOŚCIE

 



 






"JEŚLI KTO CHCE IŚĆ ZA MNĄ, 
NIECH SIĘ ZAPRZE SAMEGO SIEBIE,
NIECH WEŹMIE KRZYŻ SWÓJ 
I NIECH MNIE NAŚLADUJE"









"Miłości bez Krzyża
nie znajdziecie,
a Krzyża bez Miłości
nie uniesiecie."
 
- św. Jan Paweł II







MIŁOŚĆ

W nas dojrzewała, zanim przyszła
Miłość, jak grom z jasnego nieba
Zawiera szczęścia światła wszystkie
Rozgwieżdżonego nocą drzewa

Ta miłość nasza, wielkopostna
W głębi swej cicha i skupiona
Odbiciem Tego niechaj błyska
Który wziął krzyż na swe ramiona

Nie będzie obce jej cierpienie
Ono do szczęścia jest dodane
W drodze swej znajdzie ocalenie
Za odsuniętym krypty głazem

Zostawi dla nas biały całun
By wizerunek jej na wieki
Na wzgórku serca krzyżem stanął
Związał ład boży i człowieczy

Jan Sabiniarz







KRZYŻ

Przecież to było tak niedawno
Niespełna dwa tysiące lat
Te same noce, księżyc, gwiazdy
Ten sam, choć trochę inny, świat

Jakże inaczej patrzę dziś
Na Twoją drogę, na Golgotę
W sercu dźwigałem z Tobą krzyż
Żeby Cię w własnej duszy spotkać

Kiedy niedawno byłem tam
Słyszałem jeszcze płacz kamieni
I Twojej drogi czułem ból
Krwawiło we mnie Twe cierpienie

Gdziekolwiek jestem, ze mną krzyż
Wyciąga w niebo swe ramiona
Jakbym z innego świata był
Z tego, gdyś na Golgocie konał

Popatrz, co robią z tą planetą
Jak Twą - gotują jej Golgotę
Jak zamieniają Sacrum w piekło
Cierniową jej koronę plotąc

Na samym szczycie świat ten skona
O szatę nikt nie zagra w kości
Bo, to co żyje, wszystko spłonie
By stał się znów porządek boski

Została z Tobą garstka kobiet
A wśród nich Maria, matka Twoja
Ziemia się toczy kroplą z powiek
Za którą cały wszechświat stoi

Jan Sabiniarz








UCZNIOWIE CIEŚLI

Wpisany w ruch i obrót planet
A także w naszych serc orbity
Miłują cię, którzy cię znają
Jesteś, wśród nocy, światła świtem

Nam niepotrzebne żadne cuda
Całe twe życie dla nas cudem
Ty jesteś prawdą ostateczną
Która ożywia życia grudę

W każdej twej myśli jest odpowiedź
Wiekuistego ducha tchnienie
Kim dla nas Bóg i kim jest człowiek
I, jakie łączą z nim promienie

Byśmy, za życia, nie umarli
I nie poniżał sąd fałszywy
Byśmy wiedzieli, co to - marność
Czym - miłosierdzie oraz miłość

Ogród oliwny i pojmanie
Droga krzyżowa na Golgotę
Twój ból nadzieją w nas się staje
Od tysiącleci wstrząsa światem

Każdy z nas idzie własną drogą
Kiedy po trzykroć kur zapieje
Ockną się w nas niebieskie progi
Miłości, wiary i nadziei


Jan Sabiniarz






NIEDZIELA PALMOWA 2020

Przybywasz do nas na osiołku
Z pokorą, skromniej być nie może
Choć nasza wiara - kroplą w morzu 
To, co - najmniejsze - wielkość tworzy 

Zaiste, Bożym jest królestwem 
Ziemia, gdy nie wyzbyta ducha 
Nietknięta pozostaje przestrzeń 
Chociaż pozornie, jest tak krucha 

Wiedziałeś, co się potem stanie 
Cichy, bez słowa złorzeczenia 
Zło tego świata nie zna granic 
Gdy dobro pozostaje w cieniu 

Ty jesteś od nas bardziej ludzki 
Choć przecież jesteś synem Boga 
Człowiek sam w sobie - jakże pusty 
Gdy - czas pokoju i czas trwogi 

Ty wnosząc miłość i nadzieję 
Jakże inaczej patrzeć każesz 
Kiedy po trzykroć kur zapieje 
I gasną światła na ołtarzach 

Nasz los i życie w rękach wiary 
Tej z głębi serca, z głębi duszy 
Nie zazna szczęścia bez ofiary 
Ten, kto przed siebie w drogę rusza 


Jan Sabiniarz 

5 kwietnia 2020







W OGRODZIE OLIWNYM

Cierpiałeś, wiedząc, co cię czeka
Z twarzą zalaną krwawym potem
Że zrobią z Boga strzęp człowieka
Klnąc, obrzucając szyderstw błotem

Jeszcze oliwki stoją niemo
Wciąż pamiętają, co się stało
I pełne miłosierdzia drzewa
Do głębi poruszone skały

Ty jesteś drogą, słowem prawdy 
Wciąż trzeba wracać do początku 
By pojąć to, co było dawno - 
W czym trzeba szukać nowych wątków 

Wystarczy błota, żeby kalać 
To, co w nas wielkie jest i święte 
To, co z zamętu nas oddala 
I darzy nas pierwotnym pięknem 


Jan Sabiniarz








CHUSTA WERONIKI

Ileż Weronik jest wśród nas
Nierozpostartych białych płócien
Wplecionych w niemy ciszy blask
Mgłą oddalenia w nas zasnutych

Z niteczek serca chusta lniana
Której ścieg każdy coś oznacza
Gotowa leczyć każdą ranę
Gdy tylko ujrzy, że ktoś płacze

Prosta do bólu biała chusta
Twarz na niej widzę, wzrok odbity
Całego świata ona - lustrem
Odwiecznym jest dla niego świtem

Jan Sabiniarz 









DROGA POD GÓRĘ

Straszliwie sam - dźwigałeś krzyż pod górę
Straszliwie sam - i tylko garstka kobiet
I ojciec twój, wraz z tobą, cierpiał w górze
Powraca to, co sen mi spędza z powiek
 

Straszliwie sam - i ból nie do zniesienia
To dzieje się od dwóch tysięcy lat
Zbyt rzadko zło na dobro się przemienia
Golgotą dziś ukrytą jest nasz świat

Co działo się - wciąż pojmą to nieliczni
Pozorny ład w pozornej ciszy drzemie
Golgotą chwil się jawi nasza przyszłość
Dotyczy wszystkich - jej, jego, mnie i ciebie

Nadziei cudem jest chusta Weroniki
Jej cicha dłoń wsłuchana w serca bicie
Ogrzewa świat, miłości jest promykiem
Jak drzewo w nas wciąż budzi się do życia

Jan Sabiniarz


*




NA GOLGOCIE

Nie pękały skały
Błyskawice nie rozdzierały nieba
I tylko ziemia
drzewami struchlała
zadrżała w ciszy
w której
dzwoniły srebrniki
i szelest szaty
o którą rzucano kości -

Jan Sabiniarz



*




"Krzyże w życiu
pełnią podobną rolę
jak krzyżyki w muzyce -
podwyższają."
   
- Ludwig van Beethoven






"Krzyżu Chrystusa, naucz nas,
że wschód słońca jest silniejszy
od ciemności nocy,
a odwieczna miłość Boga
zawsze zwycięża"  

- papież Franciszek 






"Krzyż to takie szczęście, że wszystko inaczej"…


- ks. Jan Twardowski





"Krzyż, który weźmiesz na siebie,
po drodze się zgubi.
Krzyż, którego nie przyjmiesz,
będzie ci leżał w poprzek każdej drogi"  

- Phil Bosmans






"Nie ma innego mostu do nieba
jak krzyż".

- Abraham a Sancta Clara








 https://youtu.be/MsI-ue5P6ys

https://youtu.be/ATsw9nvmfE0









CHRYSTUSIE...
 
Jeszcze się kiedyś rozsmucę,
Jeszcze do Ciebie powrócę,
Chrystusie...

Jeszcze tak strasznie zapłaczę,
Że przez łzy Ciebie zobaczę,
Chrystusie...

I taką wielką żałobą,
Będę sie żalił przed tobą,
Chrystusie...

Że duch mój przed Tobą klęknie
I wtedy serce mi pęknie,
Chrystusie...

Julian Tuwim









https://youtu.be/U-Ty5_BdVDc

https://youtu.be/ww7WuyoeFPE








 Chrystus ma... Ciebie...

"Chrystus nie ma rąk, ma tylko nasze ręce
aby dzisiaj pracować.
Nie ma nóg, ma tylko nasze nogi
aby prowadzić ludzi Swoją drogą.
Chrystus nie ma ust, ma tylko nasze usta
aby mówić o Sobie ludziom.
Nie ma pomocy, ma tylko naszą pomoc
aby przyciągać ludzi do Siebie.
Jesteśmy jedyną Biblią
jaką ludzie jeszcze czytają.
Jesteśmy ostatnim orędziem Boga
spisanym w czynach i słowach.

Ale jeśli to pismo będzie sfałszowane, 
albo nie będzie czytelne?
Jeśli nasze ręce są zajęte innymi sprawami niż jego?
Jeśli nasze nogi wiodą tam, dokąd prowadzi grzech?
Jeśli nasze usta mówią to, co On by odrzucił?
Czyżbyśmy oczekiwali, że będziemy mu służyć, nie naśladując Go?


Modlitwa z XIV w.







 KRZYŻE CODZIENNOŚCI...



,,Na drogach ludzkich sumień, nieraz tak trudnych i tak bardzo powikłanych, Bóg postawił wielki drogowskaz, który życiu ludzkiemu nadaje kierunek i ostateczny sens. Jest nim krzyż Pana naszego Jezusa Chrystusa” 



,,Poprzez krzyż człowiek zobaczył na nowo perspektywę swojego losu, swego na ziemi bytowania. Zobaczył, jak bardzo go umiłował Bóg. Zobaczył i stale widzi w świetle wiary, jak wielka jest jego własna wartość. Nauczył się człowiek swoją godność mierzyć miarą tej Ofiary, jaką dla jego zbawienia złożył Bóg ze swojego Syna: ,,tak Bóg umiłował świat, że Syna swojego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginał, ale miał żywot wieczny” (por.J 3,16). 



- św. Jan Paweł II


                                   

------------------------------------------ 



,,W utrapieniu nie skarż się przed ludźmi, ale idź do Pana Jezusa i powiedz:
Panie, ratuj bo ginę!” (por. Mt.8,25), a Pan Bóg może nie zdejmie krzyża ale da siłę”. 



,,Krzyż składa się z kawałków drzewa skrzyżowanych w jednym punkcie. W życiu codziennym krzyż składa się z woli Bożej i naszej, kiedy się one krzyżują”. 



- św. Maksymilian Maria Kolbe












„Musimy pamiętać, myśląc o krzyżu, że na Golgocie były trzy krzyże, a wśród tych trzech krzyży jedynie z jednego krzyża płynęło na świat zbawienie. Jak z tego widać, krzyż krzyżowi nierówny. Jeśli można powiedzieć, że każdy człowiek jest w życiu krzyżowany na jakimś krzyżu, to trzeba zapytać, na jakim krzyżu jest się krzyżowanym”. 





- ks. Józef Tischner



------------------------------------------ 



,,Każdy, kto należy do Chrystusa, jest przeznaczony, by przejść przez wszystkie etapy Jego życia aż do włączenia się w Jego dojrzałość, a możliwe, że i pójście wraz z Nim drogą krzyża, która prowadzi do Getsemani i Golgoty” 


"Krzyż nie jest celem samym w sobie: wznosi się wzwyż i wskazuje drogę" 



- św. Edyta Stein











,,Nie wolno nam oddzielać krzyża od miłości Jezusa, w przeciwnym razie stałby się on ciężarem, którego w swej słabości nie potrafilibyśmy udźwignąć”. 




"Na tej ziemi każdy ma swój krzyż, ale musimy robić tak, aby nie być tym złym łotrem, ale tym dobrym" 



"Pan nakłada ciężar i zarazem od niego uwalnia. Dlatego też, jeśli On nakłada krzyż komuś ze swoich wybranych, to także daje wystarczającą moc, która uzdalnia do udźwignięcia tego ciężaru. On sam go wspiera" 



- św. Ojciec Pio 



------------------------------------------



„Ku roznieceniu ognia miłości Bożej, nie ma stosowniejszego drzewa nad drzewo krzyża świętego” 


- św. Ignacy Loyola












„Szukasz cierpliwości? Największą znajdziesz na krzyżu. Cierpliwość może być wielka z dwóch powodów: kiedy ktoś znosi cierpliwie wielkie zło albo też kiedy znosi takie zło, którego mógłby uniknąć, ale nie stara się unikać. Na krzyżu Chrystus dał przykład jednego i drugiego. 


Albowiem gdy cierpiał, nie wygrażał się; jak baranek na rzeź prowadzony, tak On nie otworzył ust swoich. Wielka zaiste jest cierpliwość Chrystusa na krzyżu: Biegnijmy cierpliwie w wyznaczonych nam zawodach. Patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ją wydoskonala. On to zamiast radości, którą Mu obiecywano, przecierpiał krzyż, nie bacząc na jego hańbę. 


Szukasz przykładu pokory? Popatrz na Ukrzyżowanego. Oto Bóg zechciał być sądzony przez Poncjusza Piłata i umrzeć. 



Szukasz przykładu posłuszeństwa? Naśladuj Tego, który stał się posłuszny Ojcu aż do śmierci: Przez nieposłuszeństwo jednego człowieka, to jest Adama, wszyscy stali się grzesznikami, przez posłuszeństwo jednego wszyscy staną się sprawiedliwymi. 



Szukasz przykładu wzgardzenia rzeczami świata? Idź za Tym, który jest Królem królów i Panem panujących, w którym są ukryte wszystkie skarby mądrości i wiedzy, który na krzyżu został ogołocony, wyszydzony, przebity, cierniem ukoronowany i w końcu napojony octem i żółcią.”
  


- św. Tomasz z Akwinu















„Czemu więc boisz się jeszcze podjąć ten krzyż, który jest drogą do Królestwa? W krzyżu zbawienie, w krzyżu życie, w krzyżu obrona, w krzyżu struga szczęścia nadprzyrodzonego, w krzyżu siła mądrości, w krzyżu radość duchowa, w krzyżu sama istota dobra, w krzyżu świętość doskonała. Zbawienie duszy, nadzieja życia wiecznego w krzyżu, tylko w krzyżu. Podnieś więc swój krzyż i idź za Jezusem, a dojdziesz do życia wiecznego. On idzie przodem dźwigając swój krzyż, umarł za ciebie na krzyżu, abyś i ty podjął swój krzyż i pragnął umrzeć na krzyżu. Bo kiedy z Nim umrzesz, z Nim razem żyć będziesz, a towarzysząc Mu w męce, staniesz się towarzyszem Jego chwały.” 


- Tomasz a Kempis 
"O naśladowaniu Chrystusa"









KRZYŻ



Czasy, w których żyjemy,
ktoś kiedyś nazwał - cywilizacją śmierci. 
Cywilizacja, w której żyjemy, 
nie jest cywilizacją śmierci lecz - zabijania. 


Śmierć jest częścią życia - jego uwieńczeniem. 
Chwila śmierci - ostatnie tchnienie życia 
kończące długotrwały 
lub krótki jak błysk 
czas umierania. 


Boimy się śmierci. Lękamy się jej. 
Staramy się o niej nie myśleć, 
upychając ją gdzieś, 
w najgłębszy kąt podświadomości. 
Ale ona istnieje i daje znać o sobie. 
Nieuchronna jak noc i dzień. Jak pory roku. 
Jak niebo i ziemia. Jak wieczność. 

Życie należy do chwili. 
Śmierć - do wieczności. 


Życie boi się śmierci. Broni się przed nią. Ucieka. 
Rzadko kiedy staje przed nią z odwagą - twarzą w twarz. 


Koniec życia to koniec ciała - początek ducha. 
Ciało tak jak roślina, jak ptak lgnie do życia. 


Co jest pełnią?- Życie tu, czy tam?- 
Życie tu - nie wyklucza duchowego istnienia. 
Tutaj możemy żyć i ciałem i duchem. 
Tam - tylko duchem. 


Dusza pragnie trwać z ciałem w jedności. 
Włączona w krwiobieg serca, myśli, woli, zmysłów. 


Kiedy ciało umiera, dusza opuszcza je 
tak, jak ziarno opuszcza obumarły strąk. 


Śmierć przewija się bezustannie 
przez życie. Śmierć najbliższych 
- bolesnym jej przypomnieniem. 


Często choroba jest dzwonkiem ostrzegawczym przed śmiercią. 
Lęk przed śmiercią zdaje się drzemać we wszystkich tkankach, 
komórkach życia. Często paraliżuje życie. Odziera je z godności. 
Tak, jak histeryczna rozpacz. Jak ból, który nas pokonał. 


Życie jest bezsilne wobec nieuchronności śmierci. 
Chwila śmierci jest furtką 
prowadzącą z drogi życia - do ogrodu wieczności. 
Przez furtkę tę nie ma powrotu?- 


Unikamy myśli, rozmów o śmierci. 
Zachowujemy się tak, jakby jej nie było. 
Jakby nie była ona nam przeznaczona. 
Obchodzimy się z nią 
jak ze wstydliwie ukrywaną chorobą. 
Nie można bezkarnie skazywać jej na banicję. 


To, jak traktujemy dziś 
czas umierania i śmierci 
jest barbarzyństwem. 
Warunki i sposób umierania i śmierci 
wpływają na kształt naszego życia, 
naszych obyczajów i domów. 


Śmierć jest zdana na łaskę życia 
tak, jak umierający zdani są na łaskę żywych. 
Pomimo zachowania ceremoniałów - pozorów szacunku 
oddzielając, usuwając ją poza nawias życia 
odzieramy dziś śmierć z godności. 
Chcemy pozbawić się jej chirurgicznie 
tak, jak usuwa się raka. 


Zafascynowani bogactwem 
materialnych zdobyczy życia, 
współczesnych technologii, 
zbyt często patrzymy w lustro – 
za mało w głąb siebie! 


Zdajemy się być coraz bardziej oblepieni 
błotem przedmiotów i rzeczy 
zamieniających w kałuże – 
czystą wodę ducha. 


Ostatnie chwile życia - w szpitalach, hospicjach. 
Śmierć wyprowadzana w przeraźliwie obce mury kostnic. 
- Skoro dom nie jest już miejscem narodzin i śmierci, 
to jakże ma być miejscem życia?!- 


Dążenie do przyjemności, wygody 
wyjaławia, ogołaca, zabija życie. 


Pamiętam śmierć dziadka 
w rodzinnej wsi Rosochatce 
w Borach Tucholskich. 


- Ciosana z grubych, drewnianych bali chata 
o wnętrzu z bielonej gliny. 
Ukryta w cieniu starych lip. 
Zwarta i mocna. Prosta jak krzyż. 
Niezbyt duża, ale przestronna. 
Pamiętam izbę, tę największą, odświętną 
położoną reprezentacyjnie, ale nieco na uboczu domu. 
W niej odbywały się chrzciny, wesela, uroczystości rodzinne. 
Była ona także miejscem ostatniego pożegnania.

Pamiętam umieranie i śmierć dziadka. 

Półmrok izby pachnącej żonkilami i świeżym bzem. 
Trumna cała w kwiatach i ogniu świec. 
Modlitwy i śpiewy. Wspomnienia życia, które minęło. 
Twarz dziadka, woskowa z promykami ulatniającego się życia. 
- Zmieniające się, nakładające się na siebie wzajemnie w pamięci obrazy. 
Twarz dziadka wpisana w ściany i w jego miejsce przy stole. 
W widok stodoły przez okno. W jego pochyloną nad studnią sylwetkę. 
W cień bociana na murawie podwórka, 
w rżenie koni, gliniane garnki i wiadra cynkowe. 


Ta twarz pozostała częścią domu, który w sercu noszę. 
- Tak, jak ten dom pozostał częścią twarzy dziadka, 
babci, taty, mamy – twarze, które zapisały się na nim 
jak na kliszy, na zawsze. 


Czysta woda pamięci 
porusza od lat rzeczne koło. 
Kolejne wody mijają. 
Kolejne bochenki chleba na stole. 
Radosny gwar życia nie kłóci się z ciszą śmierci, 
która wzajemnie z nim się dopełnia, przenika. 
Splata tak, jak ramiona krzyża 
stopione ze sobą nierozerwalnie, 
symbolizujące życie i śmierć. 


Belka pionowa - ku górze pnące się życie. 
Belka pozioma - śmierć, która kończy jedno, 
lecz rozpoczyna drugie życie. 
Podobnie dwie belki domu - życie i śmierć. 
Jak belki krzyża, w jedno skupione. 
Przejmujące harmonią i równowagą. 
Do ostateczności: przejrzyste i proste.- 


Jan Sabiniarz

















  



20 komentarzy:

  1. W OGRODZIE OLIWNYM

    Byłem w Ogrodzie Oliwnym
    Wsłuchiwałem się w kamienie
    olśnione światłem wieczności.

    Nie drżała ziemia
    Nie pękały skały.
    Na niebie -
    śladu błyskawic.

    W pniach oliwek
    bez skargi
    drzemały wieki.

    Opowiadały to
    co działo się
    dwa tysiące lat temu
    i
    jakby wczoraj.

    W powietrzu
    dzwonienie ciszy
    kropli
    krwawego potu
    po którym jeszcze
    na kamieniach
    rdzawe plamy.

    Nie, to nie szum liści.
    To szaty niewiast
    szeleściły
    obudzone wołaniem
    mroku
    zapadającego nad światem
    który
    stał się
    świątynią
    świtu.

    25 września 2018
    Jan Sabiniarz

    OdpowiedzUsuń
  2. WIELKANOCNY PORANEK

    I nagle wokół zajaśniało
    Ciemność schowała się po kątach
    W ogrodzie ptaki zaśpiewały
    Już wkrótce słowik w noc zakląska

    Na kolcach róży białej szaty
    Strzęp wisiał, jakby ktoś tu przeszedł
    Zostawił nitki pełne światła
    I za niebieską zniknął rzeką

    31 marca 2018 Jan Sabiniarz

    OdpowiedzUsuń
  3. UCZNIOWIE CIEŚLI

    Wpisany w ruch i obrót planet
    A także w naszych serc orbity
    Miłują cię, którzy cię znają
    Jesteś, wśród nocy, światła świtem

    Nam niepotrzebne żadne cuda
    Całe twe życie dla nas cudem
    Ty jesteś prawdą ostateczną
    Która ożywia życia grudę

    W każdej twej myśli jest odpowiedź
    Wiekuistego ducha tchnienie
    Kim dla nas Bóg i kim jest człowiek
    I, jakie łączą z nim promienie

    Byśmy, za życia, nie umarli
    I nie poniżał sąd fałszywy
    Byśmy wiedzieli, co to - marność
    Czym - miłosierdzie oraz miłość

    Ogród oliwny i pojmanie
    Droga krzyżowa na Golgotę
    Twój ból nadzieją w nas się staje
    Od tysiącleci wstrząsa światem

    Każdy z nas idzie własną drogą
    Kiedy po trzykroć kur zapieje
    Ockną się w nas niebieskie progi
    Miłości, wiary i nadziei

    25 marca 2018
    Jan Sabiniarz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne...
      Dziękuję, Basiu ... 💜💙❤

      Usuń
  4. DROGĄ PRZED SIEBIE

    Pójdę samotnie, dalej, własną drogą
    W pejzażu konar dębu się zieleni
    Przede mną pola, łąki wierne Bogu
    Obłok, co światłem brzasku się czerwieni

    Jest we mnie cisza i ból rozumienia
    Że światem rządzi małość i bezprawie
    Że, w gruncie rzeczy, nic w nim się nie zmienia
    A mnie się marzą tylko sny na jawie

    Ogród Oliwny trwa dwa tysiąclecia
    W piasek, kamienie wsiąka krew i rozpacz
    I łzy, co z oczu się po twarzy toczą
    Gdy ludzkie sprawy w nas już nie są boskie

    Gdy - czyste morze, głębia - także czysta
    Lotu rybitwy nie dosięgną fale
    Gdy pierś prześwieca jasny serca kryształ
    W nas pozostanie, choć go porwą dale

    Na cóż katedry, wielkie dzieła Bacha
    Całun turyński, u stóp gwiezdne morze
    Twarz wciąż ta sama, tylko maski zmienia
    Nim rzeczywisty w trawę cień ułoży

    Gałąź Judasza zmienia się w srebrniki
    Na tylu drogach kur po trzykroć pieje
    Nadchodzi ranek, światło nocy znika
    Wracam do świata, który w oknie dnieje

    1 kwietnia 2019 Jan Sabiniarz

    OdpowiedzUsuń
  5. BAZYLICE GROBU ŚWIĘTEGO

    Byłem tam z Tobą na czternastej stacji
    W grocie, gdzie Ciało Twoje zdjęte z krzyża
    Ze łzami w oczach, wzrokiem duszy patrząc
    Na grubość płyty mogłem dłoń przybliżać

    Tam ciągle żywe Twoje są promienie
    Wsiąknięte w kamień, ciszę i powietrze
    Dusza palące syci swe pragnienie
    Ziemię i niebo łączy boża przestrzeń

    Dziś wiem na pewno, że już Cię nie stracę
    Tyś w każdej nitce płótna mego serca
    Wiem, że rozkładasz ręce swe nad światem
    By radość czynić, choć weń ból się wwierca

    Jerozolima - Anastasia, 2011 Jan Sabiniarz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś, Basieńko prawdziwą "Kopalnią" Poezji Jana...
      Pięknie dziękuję i proszę o więcej.. :)

      Usuń
  6. NA GOLGOCIE

    Nie pękały skały
    Błyskawice nie rozdzierały nieba
    I tylko ziemia
    drzewami struchlała
    zadrżała w ciszy
    w której
    dzwoniły srebrniki
    i szelest szaty
    o którą rzucano kości -


    Jan Sabiniarz

    OdpowiedzUsuń
  7. MARIA, MATKA JEZUSA

    Synu, ja już nie umiem płakać
    W mym sercu morze pełne łez
    Widzę, jak jesteś - sam - wśród świata
    I chociaż żyję, nie ma mnie

    Me ręce, nogi - jakby z drewna
    Na strzępy rwie się serce me
    Chociaż prowadzi mnie głos z nieba
    Jakże z cierpienia podnieść się

    Twój ból odczuwam w całym ciele
    Jeszcze w pieluszkach widzę cię
    Lub jako dziecko, gdyś w świątyni
    Ku ludziom bożą ścieżką szedł

    Józef cię uczył trzymać młotek
    Dobrym człowiekiem, cieślą był
    Nie zapominam nigdy o tym
    Że on nas wspierał z wszystkich sił

    Oddałabym ci moje życie
    Żebyś ty tylko jeszcze żył
    Dla matki zawsze czas - za krótki
    Tyś oczkiem w głowie dla mnie był

    Synu mój, nie wiem, co się stanie
    We mnie i wokół pustki krzyk
    Niech ziemia śmiercią twą struchlała
    Otworzy ludziom niebios drzwi

    Jan Sabiniarz

    OdpowiedzUsuń



  8. MARIA MAGDALENA

    Maria do końca z tobą była
    Tobie oddała serce, duszę
    Pięknem kobiecym cię darzyła
    Kiedyś dla świata w drogę ruszał

    W każdej godzinie była z tobą
    Słowem wspierając cię i wzrokiem
    Do piersi twą tuliła głowę
    Jak modre niebo gwiazd obłoki

    Gdy przymknę oczy, obraz wraca
    W jej twarzy widzę twoje rysy
    Z jej dłoni jakby anioł wzlatał
    W promieniach światła, boskiej ciszy

    W niej znajdywałeś odpowiedzi
    Do wskazań swych i przypowieści
    Tak bliska pozostała niebu
    Co - piękne w ludziach, w niej się mieści

    W swym sercu czuję jej cierpienie
    Twój krzyż się wrzynał w jej ramiona
    Z jej łez czerpałeś ukojenie
    By w samotności - sam - nie konać

    Maria na zawsze pozostanie
    Nieodgadnionym cudem życia
    Jej miłość nie uznaje granic
    Wśród nocy jest zalążkiem świtu Jan Sabiniarz

    OdpowiedzUsuń
  9. 💜💜💜...Dziękuję...❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  10. Moniś , może Ci się spodoba ? Pozdrawiam i uśmiech posyłam...


    Przybicie do krzyża –


    Przejmująca cisza
    tylko te uderzenia raz za razem
    by dobrze przybić Ciebie do krzyża
    byś na nim umarł

    przejmująca cisza
    tylko krzyk i śmiech oprawców
    że króla żydowskiego krzyżują

    przejmująca cisza we mnie
    odbija się echem
    Twojego miłosierdzia zapisanego
    w grzechach moich przybitych do krzyża
    przebaczonych
    zapomnianych

    Przejmująca cisza
    Twojej miłości do mnie

    (Ks. Marek Chrzanowski FDP, Nasze Krzyżowe Drogi, Warszawa 2014)

    OdpowiedzUsuń
  11. Każdy Jeden Wiersz, który tutaj zamieściłaś jest przejmujący i piękny... Dziękuję z serca, Basiu...❤
    PS
    Właśnie dotarła do mnie smutna wiadomość, że odszedł do Pana ks. Piotr Pawlukiewicz... R.I.P.💜

    OdpowiedzUsuń
  12. DROGA

    O twoje szaty grają w kości
    Lękam, że los twój przesądzony
    Gdzieniegdzie resztki tlą miłości
    Znów - bez odzienia i korony

    Wokół panują słowa szumne
    I przyrzeczenia wiatrem szyte
    Spuszczone głowy, niegdyś - dumne
    I noc, która się boi świtu

    Rozrasta się w nas Wieża Babel
    Lecz nawet ona runie wkrótce
    Czas smętnie gra na Złotym Rogu
    Na placach coraz bardziej pusto

    Chciałbym weselić się, nie smucić
    Lecz - jakże bolą białe plamy
    Tak trudno z drogi tej zawrócić
    Co dręczy myśli, serce rani

    Sam siebie nie poznaję w lustrze
    Które na dwoje pęka krwawo
    Ciągle potrzeba kopie kruszyć
    Żeby dziedzictwem przyszłość zbawić

    Najwięksi z nas zamordowani
    Co dzień po trzykroć kogut pieje
    Umiera Syn Umiłowany
    Tak Naród tarci swoje dzieje

    11 stycznia 2014 Jan Sabiniarz

    Moni ,znalazłam jeszcze jeden wiersz Jana ...
    O śmierci ks. Piotra Pawlukiewicza wysłałam Ci sms-a zaraz po naszej
    rozmowie , same skutki ... Serdeczności ...

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj, smutki, Basieńko, ale nic to...
    Przecież wytęskniona wiosna przyszła, a to nadziei czas...
    https://youtu.be/XxKCPEoIExI
    Dziękuję za kolejną dawkę pięknej Poezji...
    Bywają zdrowa, Basiu...❤🌹

    OdpowiedzUsuń
  14. Moniczko , tak tu się rozgościłam dzisiaj u Ciebie ,cichutko przysiadłam , tak się zasłuchałam , zaczytałam , zapatrzyłam...i uspokoiłam.
    To prawda krzyż wskazuje drogę i wznosi wzwyż.
    Czym byłoby chrześcijaństwo bez krzyża? Przecież gdyby nie było krzyża,
    nie byłoby też Zmartwychwstania ...Krzyż jest obecny w naszym życiu
    od początku aż do śmierci i ważne , jak my ten krzyż dźwigamy .
    "Tylko św. Jan stał pod krzyżem
    do końca

    Pozostali w Wielki Piątek
    ze strachu zbiegli.
    Kto od krzyża ucieka,
    Krzyż cięższy dostanie " ks. Jan Twardowski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Martwe belki drzewa, dzięki miłości stały się drzewem życia...
      Olbrzymia potęga bezgranicznej Miłości... silniejszej niż śmierć.
      "W krzyżu cierpienie, w krzyżu zbawienie,
      W krzyżu miłości nauka.
      Kto Ciebie, Boże, raz pojąć może,
      Ten nic nie pragnie, ni szuka"...

      Dziękuję, Basiu za Twoje Refleksję i cichutkie odwiedziny...💜

      Usuń
  15. PS

    Lepiej i prościej nie potrafię "Tego" wyjaśnić...

    https://youtu.be/XbMyFWWAG1c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moni , ks. Piotr Pawlukiewicz wie , co mówi i jak mówi.Nie wiem , czy jakiś współczesny kaznodzieja potrafi prościej i mądrzej
      przemawiać.

      „Musisz zaakceptować swój krzyż. Jeśli będziesz go dźwigał odważnie, zaprowadzi cię do nieba.”

      św. Jan Maria Vianney

      A ja tylko dodam:
      "Dobrze mi jest w ciszy , niech już tak zostanie"... Jan S
      Miłego niedzielnego wieczoru życzę.💕💕💕💕

      Usuń
    2. A ja, Basiu, nie chcąc mącić Twojej
      Ciszy, powiem tylko cichutko- DZIĘKUJĘ... DOBRANOC...💜

      Usuń