piątek, 20 marca 2020

☞ DLACZEGO KRZYŻ...



Dlacze­go krzyż
uśmiech
ra­na głęboka...
Widzisz
to ta­kie proste
kiedy się kocha.


ks. Jan Twardowski





Tak bowiem Bóg umiłował świat, 
że Syna swego Jednorodzonego dał, 
aby każdy, kto w Niego wierzy,
nie zginął, ale miał życie wieczne.
















Dla Jego bolesnej męki,
miej miłosierdzie dla nas 
i całego świata...












DROGA MIŁOŚCI

Adam Szustak OP 




MIŁOŚĆ...


I 

https://youtu.be/pYfsGnMTG8I
cierpliwa jest



II 
https://youtu.be/6JsZl8gqQtc
łaskawa jest


III 
https://youtu.be/4AWQyZLiLmA
nie zazdrości



IV 
https://youtu.be/PGgjsvqj24g
nie szuka poklasku



V 
https://youtu.be/I5PN78J69dk
nie unosi się pychą



VI 
https://youtu.be/skAXSFspAgI
nie dopuszcza się bezwstydu



VII 
https://youtu.be/fdMw2u5PbdQ
nie szuka swego



VIII 
https://youtu.be/sp_EjgL8iiw
nie unosi się gniewem



IX 
https://youtu.be/VFyU6fUcPLs
nie pamięta złego



X 
https://youtu.be/OM10ZehfJ64
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
ale współweseli się z prawdą



XI 
https://youtu.be/q7oxhxxYy7M
wszystko znosi



XII 
https://youtu.be/OvefRruwrso
wszystkiemu wierzy



XIII 
https://youtu.be/lnqqX4qCKrc
we wszystkim pokłada nadzieję



XIV 
https://youtu.be/eQ4aAYm55nY
wszystko przetrzyma



XV 
https://youtu.be/Bzj4wW5zX6c
nigdy nie ustaje










1 LIST DO KORYNTIAN

[...] Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje [...]











"Tam gdzie jest miłość, nie ma cierpienia,
a jeśli nawet jest, to samo staje się przedmiotem miłości."

- św. Augustyn










„To, czego sami unieść nie możemy, 
nieśmy z Tym, który jest Wszechmocny".

- św. Bonifacy 








[...]"Zasiałeś w duszy ziarno krzyża
Lecz nie pozbawiasz nas wolności
Żeby ku sobie nas przybliżać
Nie ostrzem miecza lecz miłością".
 


 - Jan Sabiniarz 






 





JEDEN DRUGIEGO BRZEMIONA NOŚCIE

 



 






"JEŚLI KTO CHCE IŚĆ ZA MNĄ, 
NIECH SIĘ ZAPRZE SAMEGO SIEBIE,
NIECH WEŹMIE KRZYŻ SWÓJ 
I NIECH MNIE NAŚLADUJE"









"Miłości bez Krzyża
nie znajdziecie,
a Krzyża bez Miłości
nie uniesiecie."
 
- św. Jan Paweł II







MIŁOŚĆ

W nas dojrzewała, zanim przyszła
Miłość, jak grom z jasnego nieba
Zawiera szczęścia światła wszystkie
Rozgwieżdżonego nocą drzewa

Ta miłość nasza, wielkopostna
W głębi swej cicha i skupiona
Odbiciem Tego niechaj błyska
Który wziął krzyż na swe ramiona

Nie będzie obce jej cierpienie
Ono do szczęścia jest dodane
W drodze swej znajdzie ocalenie
Za odsuniętym krypty głazem

Zostawi dla nas biały całun
By wizerunek jej na wieki
Na wzgórku serca krzyżem stanął
Związał ład boży i człowieczy

Jan Sabiniarz







KRZYŻ

Przecież to było tak niedawno
Niespełna dwa tysiące lat
Te same noce, księżyc, gwiazdy
Ten sam, choć trochę inny, świat

Jakże inaczej patrzę dziś
Na Twoją drogę, na Golgotę
W sercu dźwigałem z Tobą krzyż
Żeby Cię w własnej duszy spotkać

Kiedy niedawno byłem tam
Słyszałem jeszcze płacz kamieni
I Twojej drogi czułem ból
Krwawiło we mnie Twe cierpienie

Gdziekolwiek jestem, ze mną krzyż
Wyciąga w niebo swe ramiona
Jakbym z innego świata był
Z tego, gdyś na Golgocie konał

Popatrz, co robią z tą planetą
Jak Twą - gotują jej Golgotę
Jak zamieniają Sacrum w piekło
Cierniową jej koronę plotąc

Na samym szczycie świat ten skona
O szatę nikt nie zagra w kości
Bo, to co żyje, wszystko spłonie
By stał się znów porządek boski

Została z Tobą garstka kobiet
A wśród nich Maria, matka Twoja
Ziemia się toczy kroplą z powiek
Za którą cały wszechświat stoi

Jan Sabiniarz








UCZNIOWIE CIEŚLI

Wpisany w ruch i obrót planet
A także w naszych serc orbity
Miłują cię, którzy cię znają
Jesteś, wśród nocy, światła świtem

Nam niepotrzebne żadne cuda
Całe twe życie dla nas cudem
Ty jesteś prawdą ostateczną
Która ożywia życia grudę

W każdej twej myśli jest odpowiedź
Wiekuistego ducha tchnienie
Kim dla nas Bóg i kim jest człowiek
I, jakie łączą z nim promienie

Byśmy, za życia, nie umarli
I nie poniżał sąd fałszywy
Byśmy wiedzieli, co to - marność
Czym - miłosierdzie oraz miłość

Ogród oliwny i pojmanie
Droga krzyżowa na Golgotę
Twój ból nadzieją w nas się staje
Od tysiącleci wstrząsa światem

Każdy z nas idzie własną drogą
Kiedy po trzykroć kur zapieje
Ockną się w nas niebieskie progi
Miłości, wiary i nadziei


Jan Sabiniarz






NIEDZIELA PALMOWA 2020

Przybywasz do nas na osiołku
Z pokorą, skromniej być nie może
Choć nasza wiara - kroplą w morzu 
To, co - najmniejsze - wielkość tworzy 

Zaiste, Bożym jest królestwem 
Ziemia, gdy nie wyzbyta ducha 
Nietknięta pozostaje przestrzeń 
Chociaż pozornie, jest tak krucha 

Wiedziałeś, co się potem stanie 
Cichy, bez słowa złorzeczenia 
Zło tego świata nie zna granic 
Gdy dobro pozostaje w cieniu 

Ty jesteś od nas bardziej ludzki 
Choć przecież jesteś synem Boga 
Człowiek sam w sobie - jakże pusty 
Gdy - czas pokoju i czas trwogi 

Ty wnosząc miłość i nadzieję 
Jakże inaczej patrzeć każesz 
Kiedy po trzykroć kur zapieje 
I gasną światła na ołtarzach 

Nasz los i życie w rękach wiary 
Tej z głębi serca, z głębi duszy 
Nie zazna szczęścia bez ofiary 
Ten, kto przed siebie w drogę rusza 


Jan Sabiniarz 

5 kwietnia 2020







W OGRODZIE OLIWNYM

Cierpiałeś, wiedząc, co cię czeka
Z twarzą zalaną krwawym potem
Że zrobią z Boga strzęp człowieka
Klnąc, obrzucając szyderstw błotem

Jeszcze oliwki stoją niemo
Wciąż pamiętają, co się stało
I pełne miłosierdzia drzewa
Do głębi poruszone skały

Ty jesteś drogą, słowem prawdy 
Wciąż trzeba wracać do początku 
By pojąć to, co było dawno - 
W czym trzeba szukać nowych wątków 

Wystarczy błota, żeby kalać 
To, co w nas wielkie jest i święte 
To, co z zamętu nas oddala 
I darzy nas pierwotnym pięknem 


Jan Sabiniarz








CHUSTA WERONIKI

Ileż Weronik jest wśród nas
Nierozpostartych białych płócien
Wplecionych w niemy ciszy blask
Mgłą oddalenia w nas zasnutych

Z niteczek serca chusta lniana
Której ścieg każdy coś oznacza
Gotowa leczyć każdą ranę
Gdy tylko ujrzy, że ktoś płacze

Prosta do bólu biała chusta
Twarz na niej widzę, wzrok odbity
Całego świata ona - lustrem
Odwiecznym jest dla niego świtem

Jan Sabiniarz 









DROGA POD GÓRĘ

Straszliwie sam - dźwigałeś krzyż pod górę
Straszliwie sam - i tylko garstka kobiet
I ojciec twój, wraz z tobą, cierpiał w górze
Powraca to, co sen mi spędza z powiek
 

Straszliwie sam - i ból nie do zniesienia
To dzieje się od dwóch tysięcy lat
Zbyt rzadko zło na dobro się przemienia
Golgotą dziś ukrytą jest nasz świat

Co działo się - wciąż pojmą to nieliczni
Pozorny ład w pozornej ciszy drzemie
Golgotą chwil się jawi nasza przyszłość
Dotyczy wszystkich - jej, jego, mnie i ciebie

Nadziei cudem jest chusta Weroniki
Jej cicha dłoń wsłuchana w serca bicie
Ogrzewa świat, miłości jest promykiem
Jak drzewo w nas wciąż budzi się do życia

Jan Sabiniarz


*




NA GOLGOCIE

Nie pękały skały
Błyskawice nie rozdzierały nieba
I tylko ziemia
drzewami struchlała
zadrżała w ciszy
w której
dzwoniły srebrniki
i szelest szaty
o którą rzucano kości -

Jan Sabiniarz



*




"Krzyże w życiu
pełnią podobną rolę
jak krzyżyki w muzyce -
podwyższają."
   
- Ludwig van Beethoven






"Krzyżu Chrystusa, naucz nas,
że wschód słońca jest silniejszy
od ciemności nocy,
a odwieczna miłość Boga
zawsze zwycięża"  

- papież Franciszek 






"Krzyż to takie szczęście, że wszystko inaczej"…


- ks. Jan Twardowski





"Krzyż, który weźmiesz na siebie,
po drodze się zgubi.
Krzyż, którego nie przyjmiesz,
będzie ci leżał w poprzek każdej drogi"  

- Phil Bosmans






"Nie ma innego mostu do nieba
jak krzyż".

- Abraham a Sancta Clara








 https://youtu.be/MsI-ue5P6ys

https://youtu.be/ATsw9nvmfE0









CHRYSTUSIE...
 
Jeszcze się kiedyś rozsmucę,
Jeszcze do Ciebie powrócę,
Chrystusie...

Jeszcze tak strasznie zapłaczę,
Że przez łzy Ciebie zobaczę,
Chrystusie...

I taką wielką żałobą,
Będę sie żalił przed tobą,
Chrystusie...

Że duch mój przed Tobą klęknie
I wtedy serce mi pęknie,
Chrystusie...

Julian Tuwim









https://youtu.be/U-Ty5_BdVDc

https://youtu.be/ww7WuyoeFPE








 Chrystus ma... Ciebie...

"Chrystus nie ma rąk, ma tylko nasze ręce
aby dzisiaj pracować.
Nie ma nóg, ma tylko nasze nogi
aby prowadzić ludzi Swoją drogą.
Chrystus nie ma ust, ma tylko nasze usta
aby mówić o Sobie ludziom.
Nie ma pomocy, ma tylko naszą pomoc
aby przyciągać ludzi do Siebie.
Jesteśmy jedyną Biblią
jaką ludzie jeszcze czytają.
Jesteśmy ostatnim orędziem Boga
spisanym w czynach i słowach.

Ale jeśli to pismo będzie sfałszowane, 
albo nie będzie czytelne?
Jeśli nasze ręce są zajęte innymi sprawami niż jego?
Jeśli nasze nogi wiodą tam, dokąd prowadzi grzech?
Jeśli nasze usta mówią to, co On by odrzucił?
Czyżbyśmy oczekiwali, że będziemy mu służyć, nie naśladując Go?


Modlitwa z XIV w.







 KRZYŻE CODZIENNOŚCI...



,,Na drogach ludzkich sumień, nieraz tak trudnych i tak bardzo powikłanych, Bóg postawił wielki drogowskaz, który życiu ludzkiemu nadaje kierunek i ostateczny sens. Jest nim krzyż Pana naszego Jezusa Chrystusa” 



,,Poprzez krzyż człowiek zobaczył na nowo perspektywę swojego losu, swego na ziemi bytowania. Zobaczył, jak bardzo go umiłował Bóg. Zobaczył i stale widzi w świetle wiary, jak wielka jest jego własna wartość. Nauczył się człowiek swoją godność mierzyć miarą tej Ofiary, jaką dla jego zbawienia złożył Bóg ze swojego Syna: ,,tak Bóg umiłował świat, że Syna swojego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginał, ale miał żywot wieczny” (por.J 3,16). 



- św. Jan Paweł II


                                   

------------------------------------------ 



,,W utrapieniu nie skarż się przed ludźmi, ale idź do Pana Jezusa i powiedz:
Panie, ratuj bo ginę!” (por. Mt.8,25), a Pan Bóg może nie zdejmie krzyża ale da siłę”. 



,,Krzyż składa się z kawałków drzewa skrzyżowanych w jednym punkcie. W życiu codziennym krzyż składa się z woli Bożej i naszej, kiedy się one krzyżują”. 



- św. Maksymilian Maria Kolbe












„Musimy pamiętać, myśląc o krzyżu, że na Golgocie były trzy krzyże, a wśród tych trzech krzyży jedynie z jednego krzyża płynęło na świat zbawienie. Jak z tego widać, krzyż krzyżowi nierówny. Jeśli można powiedzieć, że każdy człowiek jest w życiu krzyżowany na jakimś krzyżu, to trzeba zapytać, na jakim krzyżu jest się krzyżowanym”. 





- ks. Józef Tischner



------------------------------------------ 



,,Każdy, kto należy do Chrystusa, jest przeznaczony, by przejść przez wszystkie etapy Jego życia aż do włączenia się w Jego dojrzałość, a możliwe, że i pójście wraz z Nim drogą krzyża, która prowadzi do Getsemani i Golgoty” 


"Krzyż nie jest celem samym w sobie: wznosi się wzwyż i wskazuje drogę" 



- św. Edyta Stein











,,Nie wolno nam oddzielać krzyża od miłości Jezusa, w przeciwnym razie stałby się on ciężarem, którego w swej słabości nie potrafilibyśmy udźwignąć”. 




"Na tej ziemi każdy ma swój krzyż, ale musimy robić tak, aby nie być tym złym łotrem, ale tym dobrym" 



"Pan nakłada ciężar i zarazem od niego uwalnia. Dlatego też, jeśli On nakłada krzyż komuś ze swoich wybranych, to także daje wystarczającą moc, która uzdalnia do udźwignięcia tego ciężaru. On sam go wspiera" 



- św. Ojciec Pio 



------------------------------------------



„Ku roznieceniu ognia miłości Bożej, nie ma stosowniejszego drzewa nad drzewo krzyża świętego” 


- św. Ignacy Loyola












„Szukasz cierpliwości? Największą znajdziesz na krzyżu. Cierpliwość może być wielka z dwóch powodów: kiedy ktoś znosi cierpliwie wielkie zło albo też kiedy znosi takie zło, którego mógłby uniknąć, ale nie stara się unikać. Na krzyżu Chrystus dał przykład jednego i drugiego. 


Albowiem gdy cierpiał, nie wygrażał się; jak baranek na rzeź prowadzony, tak On nie otworzył ust swoich. Wielka zaiste jest cierpliwość Chrystusa na krzyżu: Biegnijmy cierpliwie w wyznaczonych nam zawodach. Patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ją wydoskonala. On to zamiast radości, którą Mu obiecywano, przecierpiał krzyż, nie bacząc na jego hańbę. 


Szukasz przykładu pokory? Popatrz na Ukrzyżowanego. Oto Bóg zechciał być sądzony przez Poncjusza Piłata i umrzeć. 



Szukasz przykładu posłuszeństwa? Naśladuj Tego, który stał się posłuszny Ojcu aż do śmierci: Przez nieposłuszeństwo jednego człowieka, to jest Adama, wszyscy stali się grzesznikami, przez posłuszeństwo jednego wszyscy staną się sprawiedliwymi. 



Szukasz przykładu wzgardzenia rzeczami świata? Idź za Tym, który jest Królem królów i Panem panujących, w którym są ukryte wszystkie skarby mądrości i wiedzy, który na krzyżu został ogołocony, wyszydzony, przebity, cierniem ukoronowany i w końcu napojony octem i żółcią.”
  


- św. Tomasz z Akwinu















„Czemu więc boisz się jeszcze podjąć ten krzyż, który jest drogą do Królestwa? W krzyżu zbawienie, w krzyżu życie, w krzyżu obrona, w krzyżu struga szczęścia nadprzyrodzonego, w krzyżu siła mądrości, w krzyżu radość duchowa, w krzyżu sama istota dobra, w krzyżu świętość doskonała. Zbawienie duszy, nadzieja życia wiecznego w krzyżu, tylko w krzyżu. Podnieś więc swój krzyż i idź za Jezusem, a dojdziesz do życia wiecznego. On idzie przodem dźwigając swój krzyż, umarł za ciebie na krzyżu, abyś i ty podjął swój krzyż i pragnął umrzeć na krzyżu. Bo kiedy z Nim umrzesz, z Nim razem żyć będziesz, a towarzysząc Mu w męce, staniesz się towarzyszem Jego chwały.” 


- Tomasz a Kempis 
"O naśladowaniu Chrystusa"









KRZYŻ



Czasy, w których żyjemy,
ktoś kiedyś nazwał - cywilizacją śmierci. 
Cywilizacja, w której żyjemy, 
nie jest cywilizacją śmierci lecz - zabijania. 


Śmierć jest częścią życia - jego uwieńczeniem. 
Chwila śmierci - ostatnie tchnienie życia 
kończące długotrwały 
lub krótki jak błysk 
czas umierania. 


Boimy się śmierci. Lękamy się jej. 
Staramy się o niej nie myśleć, 
upychając ją gdzieś, 
w najgłębszy kąt podświadomości. 
Ale ona istnieje i daje znać o sobie. 
Nieuchronna jak noc i dzień. Jak pory roku. 
Jak niebo i ziemia. Jak wieczność. 

Życie należy do chwili. 
Śmierć - do wieczności. 


Życie boi się śmierci. Broni się przed nią. Ucieka. 
Rzadko kiedy staje przed nią z odwagą - twarzą w twarz. 


Koniec życia to koniec ciała - początek ducha. 
Ciało tak jak roślina, jak ptak lgnie do życia. 


Co jest pełnią?- Życie tu, czy tam?- 
Życie tu - nie wyklucza duchowego istnienia. 
Tutaj możemy żyć i ciałem i duchem. 
Tam - tylko duchem. 


Dusza pragnie trwać z ciałem w jedności. 
Włączona w krwiobieg serca, myśli, woli, zmysłów. 


Kiedy ciało umiera, dusza opuszcza je 
tak, jak ziarno opuszcza obumarły strąk. 


Śmierć przewija się bezustannie 
przez życie. Śmierć najbliższych 
- bolesnym jej przypomnieniem. 


Często choroba jest dzwonkiem ostrzegawczym przed śmiercią. 
Lęk przed śmiercią zdaje się drzemać we wszystkich tkankach, 
komórkach życia. Często paraliżuje życie. Odziera je z godności. 
Tak, jak histeryczna rozpacz. Jak ból, który nas pokonał. 


Życie jest bezsilne wobec nieuchronności śmierci. 
Chwila śmierci jest furtką 
prowadzącą z drogi życia - do ogrodu wieczności. 
Przez furtkę tę nie ma powrotu?- 


Unikamy myśli, rozmów o śmierci. 
Zachowujemy się tak, jakby jej nie było. 
Jakby nie była ona nam przeznaczona. 
Obchodzimy się z nią 
jak ze wstydliwie ukrywaną chorobą. 
Nie można bezkarnie skazywać jej na banicję. 


To, jak traktujemy dziś 
czas umierania i śmierci 
jest barbarzyństwem. 
Warunki i sposób umierania i śmierci 
wpływają na kształt naszego życia, 
naszych obyczajów i domów. 


Śmierć jest zdana na łaskę życia 
tak, jak umierający zdani są na łaskę żywych. 
Pomimo zachowania ceremoniałów - pozorów szacunku 
oddzielając, usuwając ją poza nawias życia 
odzieramy dziś śmierć z godności. 
Chcemy pozbawić się jej chirurgicznie 
tak, jak usuwa się raka. 


Zafascynowani bogactwem 
materialnych zdobyczy życia, 
współczesnych technologii, 
zbyt często patrzymy w lustro – 
za mało w głąb siebie! 


Zdajemy się być coraz bardziej oblepieni 
błotem przedmiotów i rzeczy 
zamieniających w kałuże – 
czystą wodę ducha. 


Ostatnie chwile życia - w szpitalach, hospicjach. 
Śmierć wyprowadzana w przeraźliwie obce mury kostnic. 
- Skoro dom nie jest już miejscem narodzin i śmierci, 
to jakże ma być miejscem życia?!- 


Dążenie do przyjemności, wygody 
wyjaławia, ogołaca, zabija życie. 


Pamiętam śmierć dziadka 
w rodzinnej wsi Rosochatce 
w Borach Tucholskich. 


- Ciosana z grubych, drewnianych bali chata 
o wnętrzu z bielonej gliny. 
Ukryta w cieniu starych lip. 
Zwarta i mocna. Prosta jak krzyż. 
Niezbyt duża, ale przestronna. 
Pamiętam izbę, tę największą, odświętną 
położoną reprezentacyjnie, ale nieco na uboczu domu. 
W niej odbywały się chrzciny, wesela, uroczystości rodzinne. 
Była ona także miejscem ostatniego pożegnania.

Pamiętam umieranie i śmierć dziadka. 

Półmrok izby pachnącej żonkilami i świeżym bzem. 
Trumna cała w kwiatach i ogniu świec. 
Modlitwy i śpiewy. Wspomnienia życia, które minęło. 
Twarz dziadka, woskowa z promykami ulatniającego się życia. 
- Zmieniające się, nakładające się na siebie wzajemnie w pamięci obrazy. 
Twarz dziadka wpisana w ściany i w jego miejsce przy stole. 
W widok stodoły przez okno. W jego pochyloną nad studnią sylwetkę. 
W cień bociana na murawie podwórka, 
w rżenie koni, gliniane garnki i wiadra cynkowe. 


Ta twarz pozostała częścią domu, który w sercu noszę. 
- Tak, jak ten dom pozostał częścią twarzy dziadka, 
babci, taty, mamy – twarze, które zapisały się na nim 
jak na kliszy, na zawsze. 


Czysta woda pamięci 
porusza od lat rzeczne koło. 
Kolejne wody mijają. 
Kolejne bochenki chleba na stole. 
Radosny gwar życia nie kłóci się z ciszą śmierci, 
która wzajemnie z nim się dopełnia, przenika. 
Splata tak, jak ramiona krzyża 
stopione ze sobą nierozerwalnie, 
symbolizujące życie i śmierć. 


Belka pionowa - ku górze pnące się życie. 
Belka pozioma - śmierć, która kończy jedno, 
lecz rozpoczyna drugie życie. 
Podobnie dwie belki domu - życie i śmierć. 
Jak belki krzyża, w jedno skupione. 
Przejmujące harmonią i równowagą. 
Do ostateczności: przejrzyste i proste.- 


Jan Sabiniarz