poniedziałek, 18 listopada 2019

☞ RODZINA... DOM...




"Rodzina Bogiem silna..."

- św. Jan Paweł II




*






Obleczcie się w serdeczne współczucie, w dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem, jeśliby ktoś miał coś do zarzucenia drugiemu: jak Pan wybaczył wam, tak i wy.








Kto czci ojca, zyskuje odpuszczenie grzechów, 
a kto szanuje matkę, 
jakby skarby gromadził.
Kto czci ojca, radość mieć będzie z dzieci,
a w czasie modlitwy swej będzie wysłuchany.
Kto szanuje ojca, długo żyć będzie,
a kto posłuszny jest Panu,
da wytchnienie swej matce.






 

"Bez miłości świątynie przekształcają się w zwykłe domy.
Natomiast DOM napełniony MIŁOŚCIĄ staje się ŚWIĄTYNIĄ"...

- Osho

 





"Rodzina to nie krew. 
To ludzie, którzy Cię kochają. 
Ludzie, którzy Cię wspierają.”

– Clare Cassandra




Najważniejsze jest, by gdzieś istniało to,
czym się żyło:
I zwyczaje. I święta rodzinne.
I dom pełen wspomnień.
Najważniejsze jest, aby żyć dla powrotu.

- Antoine de Saint-Exupéry








"Podaruj tym, których kochasz
skrzydła, by mogli latać,
i korzenie, aby wracali
i powody, aby zostali."

- Dalajlama






są na tym świecie rzeczy, 
których nie można kupić...     






"Jeśli chcesz zmienić świat,
idź do domu 
i kochaj swoją rodzinę."

- św. Matka Teresa z Kalkuty




              Rodzina, ach rodzina... ;)




"Jeśli masz rodzinę,
która Cię kocha,
kilku dobrych znajomych,
 jedzenie na stole
i dach nad głową,
jesteś bogatszy niż myślisz"...





❤❤❤


Dom jest tam,
gdzie światło w oknie,
tam, gdzie ktoś kochany czeka,
gdzie z kimś bliskim dzielę troskę,
kromkę chleba,
kubek mleka. 


Dom jest tam, 
gdzie światło w oknie, 
gdzie otuchą czas się stoi, 
gdzie się nam splatają drogi, 
gdzie przy stole — bliscy moi. 


– Maria Kuśnierz







Zamieszkamy pod wspólnym dachem
Przed obcymi zamkniemy drzwi
Posadzimy przed domem kwiaty
Których nocą nie zerwie nikt
Przyniesiemy suchego drzewa
Żeby zimą nie było źle
Parę jabłek i trochę chleba
Co nam starczą na cały wiek
Przeczekamy każdy losu kaprys zły
Żeby potem żyć normalnie żyć
Zamieszkajcie pod wspólnym dachem
Przed obcymi zamknijcie drzwi
I posadźcie przed domem kwiaty
Których nocą nie zerwie nikt
Przygotujcie suchego drzewa
Żeby zimą nie było źle
Parę jabłek i trochę chleba
Co wam starczą na cały wiek


sł. Andrzej Sikorowski






 
"Kiedy do domu wchodzi kobieta,
robi się jasno
Kiedy wchodzi mężczyzna,
robi się ciepło
Kiedy wchodzi dziecko,
robi się wesoło...
Niech w każdym domu będzie jasno, ciepło i wesoło"...





               to jest moje niebo,
                    ledwie ponad ziemią...






"Dom klucz do serc,
wspomnień,
łączenia pokoleń,
miejsce człowieka na ziemi,
miejsce do którego zawsze się wraca
choćby we wspomnieniach."




"Dla człowieka ,
podobnie jak dla ptaka,
świat ma wiele miejsc,
gdzie można odpocząć,
ale gniazdo tylko jedno."

- Oliver Wendell Holmes
 








"Prawdziwy dom, to taki, w którym:
wdzięczność ma słodki zapach,
radość uśmiecha się z każdego kąta,
dobre myśli wirują w powietrzu,
miłość i opiekuńczość tulą na powitanie,
zdrowie pilnuje drzwi,
a szczęście je otwiera.
W takim domu nie mieszka strach,
egoizm czy zdrada...
bo szczęście ich nigdy nie wpuści". 


- Sławiański Włóczykij
 




Szczęście jest tuż obok nas.
W zwyczajnym dniu,
w zapachu domu...





"Dom tworzą ludzie, a nie ściany."

- Barbara Ciwoniuk






pracowali, komunikowali się ze sobą.
A ja się pytam:
ty w twojej rodzinie umiesz komunikować się
czy jesteś, jak młodzież przy stole,
każdy ze swoim telefonem i czatuje?
Przy takim stole jest cisza, jakby to była msza.
Ale oni nie komunikują się ze sobą.
Trzeba przywrócić dialog w rodzinie”.


 - papież Franciszek









"To nie sztuka wybudować nowy dom,
sztuka sprawić by miał w sobie duszę..."













❤❤❤


"Dom to miejsce, gdzie dusza
rozbiera się do naga.
Dom to miejsce, gdzie można zdjąć maskę
i dać się domowi pogłaskać po policzku.
Dom kołysze do snu. Dom nie ocenia, 
nie rozlicza, dom kocha 
bezwarunkowo i bezinteresownie. 
Tylko dom tak kocha. 
Jeśli jest prawdziwym domem." 


- Agnieszka Kacprzyk







❤❤❤




"Dom klucz do serc,
wspomnień,
łączenia pokoleń,
miejsce człowieka na ziemi, 
miejsce do którego zawsze się wraca 
choćby we wspomnieniach."


   żal...



lecz
"toczy koła czas..." 








Jeżeli Pan domu nie zbuduje,
na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą.









26 komentarzy:

  1. Moniś,
    tym razem krótko :
    Rodzina - to miłość ...miłość...miłość ... a także :
    przyjaźń , zrozumienie ,zaufanie, miłosierdzie ,dobroć ,
    bezinteresowność,poświęcenie, szczęście , wybaczanie sobie ,
    patrzenie nie na siebie ,
    ale zawsze w jednym kierunku...
    A dom ? Dom - to DUSZA,
    gniazdo, bezpieczeństwo ,duma, wiara i nadzieja , to ratunek
    i ostoja, to radość i wesele ...to także szczęście...
    Serdeczności dla Ciebie , mój Aniele Opiekuńczy.😍☺😍😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, krótko, ale bardzo treściwie... Zatem teorię znamy chyba wszyscy celująco. W praktyce wychodzi różnie, ale poprzeczkę należy sobie ustawiać wysoko. Czasem łatwo nie jest...ale nikt nie obiecywał, że będzie łatwo...
      Dziękuję za Twoje celne, jak zawsze podsumowanie i uzupełnienie i obyśmy nie tylko na zdjęciu dobrze wychodzili... ;)
      Miłego popołudnia, Sówko moja...🌺

      Usuń



  2. DOM

    Skarbnico chwili, pastowanych podłóg
    Skrytko, gdzie są schowane klucze dziadka
    Ostojo marzeń, wspomnień, snów i modłów
    Furtko do życia, do księżyca kładko

    Pachnące bzami twe majowe noce
    I wonną trawą, co u stóp się ściele
    Wypełniasz duszę tęsknych gwiazd migotem
    W której tak cicho, rześko jak w kościele

    Miejsce przy stole, bliski widok z okna
    Gdzie las i obłok idą z sobą w parze
    Ty jesteś piękny, nawet kiedy mokniesz
    Lub gdy opłatek zimy niesiesz w darze

    Kocham twe drewno, cegły i kamienie
    Koi i wzrusza widok zwykłej deski
    Jej gładki dotyk, słoje jak promienie
    I szpar w nich głębie, szczęściem chwil niebieskie

    Ptaki ogrodu brzaskiem rozśpiewane
    Serdecznym trelem zdmuchną sen u powiek
    Zapłoną szczęściem jasne izby ściany
    Gdy nie zapomni, że ma serce człowiek

    9 maja 2011 Jan Sabiniarz

    OdpowiedzUsuń


  3. DOM

    Dom jest ogrodem.
    W jego cieniu żyją
    ptaki pragnień
    i pająki wspomnień
    rozsnuwają sieci
    w które łowią światło

    Szczęście w nim
    pachnie maciejkami i pelargonią
    a powietrze mieni się muzyką
    rozciągniętą pomiędzy
    ciszą a kowadłem

    W jego pokojach słyszę
    jak
    noc śpi
    a dzień tętni

    Wszystkimi naraz
    otwartymi szeroko
    wykrotami zmysłów
    czuję
    jak bije
    jego ciepłe życie
    w głębi spokojnej muszli

    Jan Sabiniarz

    OdpowiedzUsuń
  4. BYŁ DOM

    W Borach Tucholskich, na półwyspie Mogiel
    otoczonym siedmioma jeziorami, był dom.
    Wzniesiono go ponad sto lat temu
    na skraju prześlicznej polany,
    u stóp porośniętej sosnowym borem Mogielowej Góry.
    Wtulony w jej zbocze wyglądał jak jaskółcze gniazdo.

    Nie rzucał się w oczy z daleka,
    ponieważ rosnące obok stare lipy
    ukrywały go i chroniły potężnymi konarami.
    Z bliska urzekał skromnością i prostotą.
    Swoim wyglądem przypominał inne wiejskie chaty,
    które od wieków stawiano w Borach.
    Jego fundamenty były wykonane z kamieni,
    ściany z grubych, sosnowych bali, a dach z trzciny.
    Zbudowany w zgodzie z przyrodą i tradycją regionu
    czuł się tam tak dobrze i swojsko,
    jakby trwał od niepamiętnych czasów.

    Był bardzo przywiązany do swego miejsca.
    - Niech inni gonią po świecie.
    Ja nie ruszę się stąd - zamyślał się,
    witając i żegnając przepływające nad nim obłoki.
    Nie zazdrościł też wiatrom,
    które ciągle zmieniając kierunek
    nigdzie nie potrafią zagrzać miejsca,
    aż zmęczone bezustanną wędrówką
    zasypiają w gałęziach drzew.

    Swoimi małymi oknami
    rozjaśnionymi bielą firanek
    z rumieńcami pelargonii gorejących na parapecie,
    lubił wpatrywać się w przestrzeń
    rozciągającą się przed jego oczami.
    Podziwiał światła nocy i dnia
    rozbłyskujące w rosach wieczorów i ranków
    oraz mgły, które jak zjawy pojawiały się
    i znikały nad wodą i łąką.

    Kiedy bielik zataczał na niebie niewidzialne koła,
    dom szczęśliwy zdawał się wzlatywać wraz z nim.
    Zaprzyjaźniony z wszystkimi porami roku,
    w każdej z nich odnajdował odmienne piękno.

    Wiosną, kiedy stopniały śniegi,
    a na jeziorach i rzekach puścił lód,
    rozkoszował się zapachem wody, powietrza i ziemi.
    Podziwiał bazie leszczyn i kotki wierzb.
    W zachwyt wprawiał go widok
    jabłoni i wiśni rozkwitających w ogrodzie.
    W gwiaździste noce nasłuchiwał wołania puchacza.
    Ranki wydawały mu się niekiedy tak piękne,
    że za Norwidem powtarzał słowa:
    „ Skowronek śpiewał, ja o świcie wstałem
    I czułem życie, i życie kochałem”.

    Lipiec przyozdabiał miedze i leśne ścieżki
    dywanami rozchodnika i macierzanki,
    nasycając powietrze zapachem siana,
    miodem lipowego kwiecia,
    balsamicznym aromatem żywicy,
    którą słońce warzyło w tyglach sosen.

    Sierpień wyznaczał nie tylko porę żniw,
    ale i początek zbierania grzybów,
    których największy wysyp następował
    w czasie kwitnienia wrzosów.

    Nastawała pora jesiennej szarugi.
    Z brzóz i olch opadały liście.
    Jedynie sosny i świerki zachowywały zieleń,
    starając się nią rozpogodzić krótkie dni.

    Zima białą ciszą przykrywała krajobrazy.
    Do Wigilii Bożego Narodzenia,
    każde ośnieżone drzewko wydawało się świąteczną choinką.
    Kiedy na dworze aż trzeszczało od mrozu,
    dobrze było wracać do ciepłej izby,
    w której ogień płonął wesoło na palenisku,
    ożywiając sufit i ściany migocącym światłem.

    Po Nowym Roku dni znowu stawały się dłuższe.
    Słońce wędrowało coraz wyżej nad borem.
    Budziło kwiaty na leśnych polanach i łąkach,
    które z radością witały powrót z dalekich wędrówek
    dzikich kaczek, gęsi, jaskółek, bocianów, żurawi.
    Ich klucze zdawały się otwierać niebo nową nadzieją.

    Tę piękną polanę u stóp Mogielowej Góry
    odkryłem w czasie jednej ze swoich wypraw do lasu.
    Była ona jednak niemal całkowicie zdziczała i zarośnięta.
    Przyroda ponownie wzięła w swoje władanie
    to, co wydarli jej kiedyś ludzie.
    W miejscu chaty znajdowały się już tylko jej szczątki;
    zwalisko belek, gliny, zapadły garb komina.
    Pozostały nietknięte jedynie masywne kamienie,
    Strzegące, jak wierne psy, wejścia do chaty.

    Marząc o własnym domu
    pragnąłem ocalić ducha chaty
    pogrążającej się bezpowrotnie w przeszłość.
    Przez kilka lat, z kamienia, drewna, trzciny,
    budowałem dom przypominający ową starą chatę.

    Pewnego wiosennego dnia zauważyłem,
    że spomiędzy korzeni sędziwych, spróchniałych lip
    wychyliły się młode pędy.
    Pod okapem strzechy, przy ganku, zamieszkały jaskółki.
    Latem, coraz częściej można zauważyć
    krążącego w naszej okolicy bociana,
    zachowującego się tak, jakby szukał miejsca,
    żeby założyć gniazdo.


    Jan Sabiniarz

    OdpowiedzUsuń
  5. POLSKI DOM

    Polski Dom
    Krzyż u rozstajnych dróg
    Najszczęśliwszy wśród drzew
    Które owocują
    Z miłości, wiary, nadziei

    Chyży jak jaskółka
    Jak bocian wierny
    Kruszyną chleba
    Potrafi przełamać
    Najtwardsze serce

    Polski Dom
    Którego ściany - białe plamy pamięci
    W oknach niebo
    A drzwi dla złoczyńców
    Szeroko otwarte

    Polski Dom
    Którego ziarno
    Często za oceanem
    Lub na pustyni
    Szuka ocalenia

    Zdradzany przez swoich
    Wspierany przez obcych
    Tylekroć burzony i plądrowany
    Wciąż od nowa wznoszony
    - Nigdy do końca

    A jednak
    Jego fundamentów
    I ducha
    Nikt
    Nigdy
    Wykorzenić nie zdoła

    1997 Jan Sabiniarz

    OdpowiedzUsuń
  6. * * *

    Rąbię drwa do kominka

    Noszę wodę ze studni nocy

    Ciągle inaczej
    słucham
    tych samych utworów
    Bacha
    gwiżdżę z ptakami

    Porankiem obejmuję
    naraz wszystkie drzewa -
    a każde z osobna

    I
    jestem
    szczęśliwy

    Jan Sabiniarz


    OdpowiedzUsuń
  7. DOMEK OJCA PIO
    W PIETRALCINA

    Kamienne schodki
    Drzwi
    Niebem przeszklone

    Izba
    Prosta jak chleb

    Czystość
    Cisza

    Jak blisko
    Stąd
    - Do wieczności

    2004 Jan Sabiniarz

    OdpowiedzUsuń
  8. DOMEK

    U skraju lasu jest niewielki domek
    Cisza tam mieszka, spokój doskonały
    Obok się piętrzą świerki ciemną ścianą
    I nocą gwiazdy modre niebo ścielą

    Łąka mu wiosną nie żałuje kwiatów
    Ptaki przyjaźnie raczą go swym śpiewem
    Doliny lata pełne blasku jezior
    W jedno się łączy okap domu z drzewem

    W oknie jesieni ranek się uśmiecha
    I myśl tak czysta niby w rzece woda
    Choć wichry czasem - jak z kowalskich miechów
    Tam każda chwila własną brzmi urodą

    Ma mocne ściany, burzy się nie lęka
    Ni mroźnej zimy w zmarzłej ziemi grudzie
    Ogień kominka dzieli się z nim ciepłem
    Żar podtrzymują wokół dobrzy ludzie

    Tam w dzień się spełnia to, co snem zaczęte
    Wszystko i zawsze jest na swoim miejscu
    Nie zastanawia się, co to jest szczęście
    Bo je smakuje, co dzień, po kropelce

    Dzień w nim zwyczajny wie, co święto znaczy
    Radość choinki w Wigilijny Wieczór
    Żaden kształt piękna tam się nie opatrzy
    A jeśliś smutny, wkrótce będziesz wesół

    4 października 2014 Jan Sabiniarz

    OdpowiedzUsuń
  9. DOMEK Z KROPLI ROSY

    Zbuduję domek z kropli rosy
    Zaszyty w ciche trawy źdźbła
    Z brzasku i zmierzchu, z wilgi głosem
    Skąpaną w blasku widzę twarz

    Widzę ją w oknie z mgły i rosy
    Jakby czekała, patrzy w dal
    Trwa nieruchomo, wzrok unosi
    W źrenicach promień słońca gra

    Na parapecie przed nią książka
    Mosiężną skuwką wieka lśni
    Na dłoni mej jej cień się błąka
    Czas bezszelestnie zamknął drzwi

    20 sierpnia 2010 Jan Sabiniarz

    OdpowiedzUsuń



  10. WSPOMNIENIE DZIECIŃSTWA

    I.

    W drewnianej chatce krytej strzechą
    Dzieciństwo me bez końca
    Sędziwa lipa się uśmiecha
    I studnia pełna słońca

    Bielona kuchnia mojej babci
    Z niej widok na stodołę
    Pod płytą ogień bucha z trzaskiem
    Baśniowych wiader koła

    W nich zawsze stała świeża woda
    Jak kryształ promienista
    Obce jej były czasów chłody
    W krąg bił z niej blask i czystość

    Gdy przyszła pora, bocian w gnieździe
    Klekotem wiosnę witał
    Do dziś się po nim życie przędzie
    Budzone wiosny świtem

    Woda i ogień - dwa żywioły
    I iskry pełne skruchy
    Szczęśliwe, kiedy pamięć woła
    I tamtych głosów słucham

    Przy prostym stole - mowa prosta
    Bez zbędnych zawijasów
    Zbożowa kawa i chleb z masłem
    I zawsze mnóstwo czasu

    Na ścianie obraz: kościół, grota
    I dwie figurki święte
    Z sercem Jezusa - serce matki
    I lilii ciche piękno

    II.

    Pamiętam sad i jabłoń starą
    Rodziła jabłka młode
    Niebieski staw i ciszę gwarną
    Sitowia wiew znad wody

    Wszystko to było - jakby dziś
    Lecz bardziej rzeczywiste
    Chabrów i maków w życie skry
    I letniej burzy błyski

    Pamiętasz tamtą kępkę brzóz?
    Nasze wśród nich posłanie
    Nocą, na niebie Wielki Wóz
    Przed nami świat bez granic

    Lecz nie nazywaj, proszę cię
    Słów moich - sentymentem
    W nich echo szczęścia mieści się
    I ślady dróg do piękna

    6 maja 2019 Jan Sabiniarz

    OdpowiedzUsuń
  11. MIŁOŚĆ JAK CHLEB PROSTA

    Nie dam ci gwiezdnych pióropuszy
    Nie urwę nic z księżyca blaszki
    Lecz dam ci całą moją duszę
    Radości blask i smutku nastrój

    Dam tobie miłość, jak chleb prostą
    Cierniste drogi i bezdroża
    Dla twojej łódki będę wiosłem
    Dam w jednej barwie sto kolorów

    Muzyką będzie każda chwila
    Bo jest w niej przestrzeń nieskończona
    Ciągle ku pięknu w nas się wspina
    Ku nam rozchyla swe ramiona

    Przyjmij ode mnie ziarno ciszy
    Z niej wszystko swój początek bierze
    Prawdziwie żyje, kto ją słyszy
    Jak w gęstwie lasu - drzew pacierze

    Jan Sabiniarz



    OdpowiedzUsuń
  12. CHLEB PORANNY

    Szpitalne dwa kawałki chleba
    Ślad masła i twarożek biały
    Prostotą swoją pełne światła
    Patrzę się w nie jak oniemiały

    Zbożowa kawa z kroplą mleka
    - Szczęście rozlane w skromny kubek
    Na korytarzu jeszcze cisza
    Trącona nagłym stukiem kroków

    - Tyle godności w tej prostocie
    To promień serca tak przenika
    Przed jej wielkością spuszczam oczy
    Od źródła swe zaczynam życie

    Na drzewie wrony bez śniadania
    Zgłodniałe drą się wniebogłosy
    W listopadowy, dżdżysty ranek
    Same zajęte własnym losem

    W poranne myśli bieli szelest
    Z nadzieją wstępuje i trwogą
    Budzą się głosy po kolei
    Za oknem miasto już na nogach

    18 listopada 2010
    Jan Sabiniarz

    OdpowiedzUsuń



  13. MODLITWA
    POD DRZEWEM LIPOWYM

    Nie chcę nad sobą się roztkliwiać
    O nic dla siebie Cię nie proszę
    Niech miłość każdą myśl ożywia
    Tęsknoty twarz ku niebu wznosi

    Nic się nie dzieje nadaremnie
    W wiadomym Tobie celu zmierza
    Jeśli zasłużę, uderz we mnie
    Na złe i dobre w Ciebie wierzę

    Tych, których kocham, oszczędź, proszę
    Niech Anioł Stróż nad nimi czuwa
    Niech żyto dzwoni sierpnia kłosem
    Ma ich w opiece polna róża

    Niechaj w ich oczach blask zamieszka
    Który z mgieł wstaje w jezior świcie
    I jak chleb prosta ścieżka życia
    Darzy ich szczęściem chwil obficie

    Ja pragnę zostać w lipy cieniu
    Wśród pracowitych pszczół i kwiatów
    Gdzie odnajduję pokrzepienie
    W tym, co od wieków służy światu

    Jan Sabiniarz

    OdpowiedzUsuń
  14. ROZJECHALI SIĘ WSZYSCY PO ŚWIECIE

    Rozjechali się wszyscy po świecie
    Nie ma komu domu pilnować
    To już marzec, a prawie jak wrzesień
    Żółkną liście w serca parowach

    Ciągle plączą się pory roku
    Żadna sobą nie jest do końca
    Kręci łza, którą księżyc ma w oku
    I dzień, który tęskni do słońca

    Rozjechali się wszyscy po świecie
    By pojawić się w domu od święta
    Marzec goły jak grudzień, i wrzesień
    Ich powrotów nie widać końca

    Gdy przyjadą, świeczkę zapalą
    Bo zastaną groby i zgliszcza
    Będą bliżej – będąc w oddali
    W skrytce serca odnajdą swą przystań

    Lecz, i serce się z czasem wypali
    Pozostaną sami, bezdomni
    Zagubieni i zapomniani
    Tylko czas się o nich upomni

    Jan Sabiniarz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiersz - ból, wiersz - żal, wiersz się rozpłakał...

      Usuń


  15. *

    Liść po liściu
    tracił wszystko.
    Mimo to
    czuł się
    drzewem
    szczęśliwym–

    Jan Sabiniarz
    12 września 2008

    OdpowiedzUsuń
  16. Z PĘKNIĘTEJ SKAŁY

    Z pękniętej skały piękno się rodzi
    Wznosi je w niebo skrzydlate słońce
    Paletą lasu w gwiazdy wieczoru
    I w barwy nocy mrocznej przestrzeni

    Sił mu dodaje wiatr szczodrobliwy
    Rzeka meandrem ciepłym otula
    Czystość wyrasta z błota i mułu
    Płatkami lilii wodnej świetlista

    Nad światem dwoje oczu w błękicie
    Iskrzą się źrenic głębokie studnie
    W oddali rzeka do dna przykuta
    Jawią się cienie w świetle południa

    Przez tętent kopyt dobiega cisza
    Chroni się w nikłych kropelkach rosy
    Pragnę dźwięk każdy, myśl każdą spisać
    Iść własną drogą, błękitu skosem

    Przystaję w drodze przed kopcem mrówek
    I zatrzymuję naprzeciw ula
    Gdy złota zorza na ziemię runie
    Cień mój o zmierzchu trawa przytuli

    25 lutego 2014 Jan Sabiniarz

    OdpowiedzUsuń
  17. Janie...

    Brak mi słów... Przepiękna poetycka Plejada. Z każdego wersu bije ogromna miłość, przywiązanie do Domu... To piękne... To Twoja Twierdza, Przystań...
    Życzę Tobie, Janie i Twoim Bliskim tylko szczęśliwych i błogosławionych w Nim chwil oraz ciepła domowego ogniska. Dziękuję, że podzieliłeś się ze mną Tym Pięknem... Dobrej nocy, Janie i cudownego poranka w oknie Twojego Domu... :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Moniko...
    Wzruszające są Twoje Słowa.
    Raduje to, że tak ładnie, tak serdecznie gościsz moje wersy.
    Myślę, że najpiękniejsze pieśni rodzą się z tęsknoty.
    To tęsknota jest tą siłą sprawczą
    która powołuje do życia to, co sercu najbliższe...
    Choć - skowronki śpiewają
    nie dlatego, że tęsknią
    ale dla samej radości życia.
    Dla mnie od lat największy jest dwuwers Cypriana Kamila Norwida:
    "Skowronek śpiewał, ja o świcie wstałem
    I czułem życie i życie kochałem".
    I takiego śpiewu skowronka, Moniko
    Tobie życzę... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Janie, jeszcze raz z całego serca dziękuję za to Piękno wysnute z Tęsknoty, Serca, Myśli i Ducha... oraz cudowne Życzenia...
      Ja Tobie również życzę, by ten skowronek za oknem i ten wewnątrz Ciebie, sprawiał niegasnącą radość i miłość do życia... z wzajemnością, oczywiście... ;)A i Ty, Janie "śpiewaj" swoim życiem, swoim sercem, swoimi ustami i swoją Poezją...
      Pięknego dnia, Janie... :)

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  19. Moniko, śpiew, pieśń
    chyba tego nam zawsze potrzeba...
    W pieśni wszystko się mieści.
    Uczucia, myśli, marzenia, tęsknoty
    i piękno... piękno ludzkiego ducha.
    Nawet ptaki śpiewają.
    Jak pięknie śpiewają!-
    Czym byłoby życie bez pieśni, bez muzyki...
    To pieśń nas potrafi uskrzydlić
    żebyśmy wzbijali się jak ptaki.
    Muzyka, pieśń jest liryczną furtką
    wiodącą nas do wewnętrznego świata
    w ogrody naszego serca, myśli, duszy...
    O, jakże kocham śpiew.
    Śpiew to także modlitwa dziękczynna.
    Stwórca lubi przysiadać do ludzi
    którzy śpiewają.
    Śpiewa wraz z nimi.
    Radujmy się, śpiewajmy...
    "Chwalmy łąki umajone
    Góry, doliny zielone..."
    Kiedy słońce złoci korony drzew
    jak pięknie pachnie ziemia
    trawą i kwieciem.
    Naturo moja
    nadziejo bezustannego piękna...
    Tak, Moniko.
    Każdy ranek jest cudem,
    żar południa i zorza wiczoru
    i łąki rosą zroszone po kolana...
    Ach, jak pięknie jest
    być częścią tego świata...
    Jak dziękować za ten DAR?
    Jedynie miłością, pracą, odpowiedzialnością...
    Pięknego wieczoru, Moniko... :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Janie, niechaj życie pisze dla Ciebie najpiękniejsze nuty, a Twoje Pieśni Bogu i ludziom miłe , niechaj nigdy nie zamilkną...
    A to może i ja, tak sobie jeszcze zaśpiewam... ;)
    https://youtu.be/7s2O12VkLd0

    OdpowiedzUsuń
  21. Dobry wieczór,Moniś.
    Jak dobrze znów odwiedzić ukochany dom ,w którym ktoś kochany
    czeka .Bo przecież dom to nie tylko ściany, sufity czy eleganckie salony...Dom - to Bliscy , Kochani ,którzy czekają...i do których ciągle
    sercem wracamy.
    Wróciłam do Ciebie ,Moni i dziękuję...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Basieńko w domu mego okienku... ;)
      Jakże miło mi Ciebie gościć w tym kąciku zadumania. Tak sobie myślę, że tutaj takie oczywiste oczywistości, ale lubię je pielęgnować w tym moim ogródeczku niezapominajkowym i cieszę się, że tutaj do mnie zajrzałaś, Basieńko.
      Ściskam gorąco i do serducha przytulam...❤

      Usuń