niedziela, 30 czerwca 2019

☞ SAMOTNOŚĆ W SIECI...











"Internet: nieograniczona komunikacja,
nieograniczona izolacja."


- Paul Carvel






Lajki, komentarze, udostępnienia. Piękne zdjęcia, niesamowite imprezy, cudowne chwile. Na Facebooku wszystko wygląda fantastycznie. Często jednak życie w mediach społecznościowych totalnie rozjeżdża się z życiem w "realu". Ten film pokazuje brutalną rzeczywistość.

Według badań naukowych Facebook i społecznościowy świat sprawiają, że dziecinniejemy, nie możemy się skoncentrować oraz tracimy szare komórki. Neurobiolog z Oxford University, Susan Greenfield przeprowadziła badania, które wykazały, że użytkownicy Facebooka i Twittera żyją po to, by dodawać nowe posty. Im dłużej korzystają z social media, tym bardziej dziecinnieją. Tyle jeśli chodzi o suche informacje.
 A teraz zobaczcie ten materiał:
 
 



wybór należy do nas...

Twórzmy "cyfrowy kontynent",
a nie bezludne wyspy
gigabajtów emocji i pikseli piękna......

"Nawigatorzy czy rozbitkowie?"
ks. Jarosław Jabłoński
 
Navigare necesse est, vivere non est necesse...
(nawigowanie nie jest koniecznością, życie jest koniecznością)

Wydaje się, że ta klasyczna łacińska maksyma przypisywana Pompejuszowi, a mówiąca w wolnym tłumaczeniu, że „żeglowanie jest ważniejsze od życia”, doskonale odnosi się do rzeczywistości internetu. Istotnie dla wielu wirtualny świat i podróż w nim wydają się być ważniejsze niż życie w codziennej rzeczywistości. Jednakże zdobycze techniki i nowe sposoby komunikacji, pomimo fascynującego i porywającego sposobu przekazu
i dzielenia się swoim życiem, nie zastąpią nigdy prawdziwego, realnego kontaktu z drugim człowiekiem. Wirtualna sieć nie zastąpi realnego życia.
Uświadomienie tej prostej prawdy, że poruszanie się w magicznym wirtualnym świecie globalnej sieci, nie zastąpi realnego życia, prowadzi do konkluzji, że internet jest tylko narzędziem, a nie sposobem na życie. Narzędzie służy zawsze do wykonania określonej pracy, do osiągnięcia planowanego celu. Stąd też i internet ma służyć zdobywaniu i przekazywaniu informacji, komunikowaniu się, a nie stanowić istotę
codziennych działań. Dla wielu niestety stał się pierwszym miejscem, które odwiedza się tuż po przebudzeniu i ostatnim, które opuszcza się przed snem.
Czy można żyć bez internetu? Oczywiście, że można. I być może życie tych, którzy nie potrafią i nie chcą być online jest o wiele spokojniejsze i równie ciekawe. Ale należy zadać pytanie, czy współczesny katolik, zwłaszcza młody, może stać obok tego, co oferuje współczesny świat i nie wykorzystać „tego narzędzia” do głoszenia Ewangelii. Lęk przez złymi treściami, zgorszeniem, chaosem informacji czy uzależnieniem, nie może tłumaczyć niechęci i negacji tego sposobu komunikowania się. Inną rzeczą jest bowiem świadomy
wybór ograniczający nadmierne przywiązanie, czy wręcz uzależnienie od sieci, inną zaś negacja i niewykorzystanie tego, co ludzki geniusz dał współczesnemu człowiekowi. Dziś internet dla wielu ludzi, i to nie tylko młodych, jest jedynym miejscem, w którym mogą usłyszeć o Bogu. Nie można więc mówić, że tylko tradycyjne miejsca jak kościół są tymi, gdzie można spotkać Jezusa. Dziś, żeby do niego doprowadzić, należy najpierw zaistnieć w przestrzeni życia współczesnego człowieka, nawet tej wirtualnej, co nie znaczy nierzeczywistej. Tam właśnie może dokonać się pierwsze spotkanie z drugim
człowiekiem, który wierzy i daje świadectwo o swojej wierze. Spotkanie, które sprawi, że internetowy rozbitek przestanie się bać budowania relacji w rzeczywistym świecie. Przestanie być wirtuozem „wirtualu”, a stanie się kapitanem statku swojego życia nawigującego po morzach „realu”.
Dziś „sieć dla Mistrza” możemy „zarzucać” właśnie tam, gdzie miliony ludzi myślą, że nawigują niezależnie i potrafią dopłynąć tam, gdzie sami chcą. Aby nie stali się duchowymi i moralnymi rozbitkami, wyrzucanymi na samotne, bezludne wyspy życia, to my musimy pokazać, jak i gdzie nawigować. Jak omijać skały, mielizny zgorszenia i sztormy wyobcowania. Poznanie oraz dobre i świadome używanie narzędzi do komunikowania się, sprawia, że nawigowanie po morzach internetu nie jest ucieczką od rzeczywistości, ale sposobem pozyskiwania nowych uczniów Chrystusa.Warto świadomie żyć w realnym świecie i wciąż sobie przypominać, że vivere necessere est (życie jest koniecznością),
navigare non necessere est (nawigowanie nie jest koniecznością), ale jest potrzebą czasów to i tam – w internecie, i przez internet trzeba głosić Chrystusa.


Blaski i cienie „cyfrowego kontynentu”...





"Bo kiedy jesteś ciągle online ze światem,
zdecydowanie łatwiej być offline z Bogiem..."


https://www.deon.pl/inteligentne-zycie/lifestyle/art,635,chcesz-wygrac-walke-duchowa.html ...


"Bożek to wizja , która staje się fiksacją, obsesją..."


https://pl.aleteia.org/2018/08/01/franciszek-kiedy-makijaz-staje-sie-balwochwalstwem-usun-swojego-bozka-i-wyrzuc-przez-okno/ ...









--------------------------------------------------------------------



"W świecie, gdzie życie tak naturalnie łączy się z życiem,
gdzie kwiaty nawet w powiewie wiatru łączą się z kwiatami,
gdzie łabędź zna wszystkie łabędzie,
tylko ludzie budują sobie samotność."

 

- Antoine de Saint-Exupéry – Ziemia, planeta ludzi




















POD ULUBIONYM JAWOREM

Monitor jest ich miejscem spotkań -
Ich ulubionym jaworem
Pragną ze sobą pod nim zostać
O każdej dnia i nocy porze

Biegną do siebie jak na skrzydłach
Dla dźwięku światła, szeptu słowa
Tęsknota ich ku sobie zrywa
Jedno drugiemu jest połową

Tyle oddania sobą niosą
Piękna i smutku, marzeń tyle
Spragnieni serca swego głosu
I jego spełnień, choć przez chwilę

W szklanym okienku - świat ich cały
Pełen czułości, jest im domem
Gdy nic im więcej nie zostaje
Niż łzę upuścić po kryjomu

Ona - księżniczką a on - księciem
Tak siebie widzą, czują siebie
Miłość wyznacza prawa święte
Pod ulubionym, szklanym drzewem
 

Jan Sabiniarz
 
 
 
 




"Dziwne czasy...
Telefony bez przycisków.
Drzwi bez klamek.
Ludzie bez mózgu.
Relacje bez uczuć!” 


- Autor nieznany







"My nie potrzebujemy już lepszej technologii, lepszych telefonów.
Potrzebujemy więcej uczuć i zachodów słońca"


- Maciej Wiszniewski







gdy internet staje się
ważniejszy od babci... 
i nie tylko...











"Dziwne czasy...
Częściej głaszczemy ekrany telefonów
niż dłonie ludzi, których kochamy"...

- Monika Tomala





Jaka to ironia...
 Im bardziej technologia ułatwia nam kontakt,
tym bardziej samotni jesteśmy...








"Dzisiaj niemało młodych ludzi, oszołomionych nieskończonymi możliwościami, jakie dają sieci informatyczne czy inne technologie, nawiązuje formy komunikacji, które nie przyczyniają się do wzrostu w człowieczeństwie, lecz przeciwnie – grożą powiększeniem się poczucia samotności i odosobnienia" 


-  Benedykt XVI




Liczy się dawka...







"Parafraza Szekspirowskiego cytatu jak nigdy pasuje dzisiaj do tej kakofonicznej rzeczywistości:
internet to coraz częściej opowieść idioty pełna wściekłości i wrzasku"...


-  Olga Tokarczuk








Bez słów...


































1 komentarz:

  1. Monisiu , co prawda to prawda...posłuchałam, poczytałam ,naleśniki wirtualne też już miałam ...
    Teraz sobie " lajknę" i wyłączę internet.Cieszę się i Panu Bogu dziękuję, że Ty jesteś rzeczywista!!!A przecież nie poznałabym Cię ,gdyby nie internet.No więc ,jak to jest?
    Myślę ,że we wszystkim należy zachować pewien umiar.
    Zatem dziękuję , że jesteś rzeczywista i za to ,że istnieje internet.
    Zachowajmy równowagę między życiem w realu i życiem wirtualnym.

    OdpowiedzUsuń