niedziela, 7 kwietnia 2019

☞ CISZA...


Iz 30:15

W ciszy i zaufaniu 
będzie wasza moc.





cóż Ci oddam...









Pieśń o Bogu ukrytym – Karol Wojtyła


Więc w mroku jest tyle światła, 
ile życia w otwartej róży, 
ile Boga zstępującego 
na brzegi duszy.



I. WYBRZEŻA PEŁNE CISZY


🍃1🍃


Dalekie wybrzeża ciszy zaczynają się tuż za progiem 
Nie przefruniesz tamtędy jak ptak. 
Musisz stanąć i patrzeć coraz głębiej i głębiej, 
aż nie zdołasz już odchylić duszy od dna.


Tam już spojrzeń żadna zieleń nie nasyci, 
nie powrócą oczy uwięzione. 
Myślałeś, że cię życie ukryje przed tamtym Życiem 
w głębiny przechylonym. 


Z nurtu tego – to wiedz – że nie ma powrotu. 
Objęty tajemniczym pięknem wieczności! 
Trwać i trwać. Nie przerywać odlotów 
cieniom, tylko trwać coraz jaśniej i prościej. 


Tymczasem wciąż ustępujesz przed Kimś, co stamtąd nadchodzi 
zamykając za sobą drzwi izdebki maleńkiej – 
a idąc krok łagodzi 
– i tą ciszą trafia najgłębiej. 



🍃2🍃



To Przyjaciel. Ciągle wracasz pamięcią 
do tego poranka zimą. 
Tyle lat już wierzyłeś wiedziałeś na pewno, 
a jednak nie możesz wyjść z podziwu.


Pochylony nad lampą, w snopie światła wysoko związanym, 
nie podnosząc swej twarzy, bo po co – 
i już nie wiesz, czy tam, tam daleko widziany, czy tu w głębi zamkniętych oczu – 


Jest tam. A tutaj nie ma nic prócz drżenia, 
oprócz słów odszukanych z nicości – 
ach, zostaje ci jeszcze cząstka tego zdziwienia, 
które będzie całą treścią wieczności. 



🍃3🍃



Póki morze przyjmujesz w swe otwarte źrenice 
pod postacią falujących kół, 
zdaje ci się, że utoną w tobie wszystkie głębie i wszystkie granice – 
lecz już stopą dotknąłeś się fali, 
a tobie się zdawało: 
to Morze we mnie mieszkało 
taką ciszę rozlewając wkoło, taki chłód. 


Tonąć tonąć! Przechylić się potem obsuwać się zwolna, 
nie odczuwać w tym odpływie stopni, 
po których zbiega się drżąc – 
tylko dusza, dusza człowieka zanurzona w maleńkiej kropli, 
dusza porwana przez prąd. 



🍃4🍃



Nie taki jest żywioł światła. 
Kiedy cię morze szybko ukrywa 
i roztapia w milczącej głębi 
światło od fal powłóczystych prostopadłe blaski oderwie 
i z wolna kończy się morze, a jasność napływa. 


A wtedy zewsząd widoczny, w zwierciadłach dalekich i bliskich 
widzisz swój cień. 
Jak się ukryjesz w tym Świetle? 
Za małoś jest przeźroczysty, 
a jasność zewsząd tchnie. 


Wtedy – patrz w siebie. To Przyjaciel, 
który jest jedną iskierką, a całą Światłością. 
Ogarniając sobą tę iskrę, 
już nie dostrzegasz nic i nie czujesz, jaką jesteś objęty Miłością. 



🍃5🍃



Miłość mi wszystko wyjaśniła, 
miłość wszystko rozwiązała – 
dlatego uwielbiam tę Miłość, 
gdziekolwiek by przebywała. 


A, że się stałem równiną dla cichego otwartą przepływu, 
w którym nie ma nic z fali huczącej, nie opartej o tęczowe pnie, 
ale jest wiele z fali kojącej, która światło w głębinach odkrywa 
i tą światłością po liściach nie osrebrzonych tchnie. 


Więc w takiej ciszy ukryty ja – liść, 
oswobodzony od wiatru, 
już się nie troskam o żaden z upadających dni, 
gdy wiem że wszystkie upadną. 



🍃6🍃



Ktoś się długo pochylał nade mną. 
Cień nie krążył na krawędziach brwi. 
Jakby światło pełne zieleni, 
jakby zieleń, lecz bez odcieni, 
zieleń niewysłowiona, oparta na kroplach krwi. 


To nachylenie dobre, pełne chłodu zarazem i żaru, 
które się we mnie osuwa, a pozostaje nade mną, 
chociaż przemija opodal – lecz wtedy staje się wiarą i pełnią 
To nachylenie dobre, pełne chłodu i zarazem żaru, 
taka milcząca wzajemność. 


Zamknięty w takim uścisku – jakby muśnięcie po twarzy, 
po którym zapada zdziwienie i cisza, cisza bez słowa, 
która nic nie pojmuje, niczego nie równoważy – 
w tej ciszy unoszę nad sobą nachylenie Boga. 



🍃7🍃



Pan, gdy się w sercu przyjmie, jest jak kwiat, 
spragniony ciepła słonecznego 
Więc przypłyń, o światło z głębin niepojętego dnia
i oprzyj się na mym brzegu. 


Płoń nie za blisko nieba 
i nie za daleko. 
Zapamiętaj, serce, to spojrzenie 
w którym wieczność cała ciebie czeka. 


Schyl się, serce, schyl się, słońce przybrzeżne, 
zamglone w głębinach oczu 
nad kwiatem niedosiężnym, 
nad jedną z róż. 



🍃8🍃



Co to znaczy, że tyle dostrzegam, gdy nic nie widzę, 
kiedy już poza horyzont ostatni osunął się ptak 
kiedy fala w szkle go ukryła -opadłem jeszcze niżej, 
zanurzając się razem z ptakiem w nurcie chłodnego szkła. 


Im bardziej wzrok natężam, tym widzę mniej, 
i woda schylona nad słońcem tym bliższe przynosi odbicie, 
im dalszy od słońca oddzielają cień, 
im dalszy cień od słońca oddziela moje życie.


Więc w mroku jest tyle światła, 
ile życia w otwartej róży, 
ile Boga zstępującego 
na brzegi duszy. 



🍃9🍃



Z wolna słowom odbieram blask, 
spędzam myśli jak gromadę cieni, 
z wolna wszystko napełniam nicością, 
która czeka na dzień stworzenia. 


To dlatego, by otworzyć przestrzeń 
dla wyciągniętych Twych rąk, 
to dlatego by przybliżyć wieczność, 
w którą byś tchnął. 


Nie nasycony jednym dniem stworzenia, 
coraz większej pożądam nicości, 
aby serce nakłonić do tchnienia 
Twojej Miłości. 



🍃10🍃



Za tę chwilę pełną śmierci dziwnej, 
która w wieczność niezmierną opływa, 
za dotknięcie dalekiego żaru, 
w którym ogród głęboki omdlewa. 


Zmieszały się chwila i wieczność, 
kropla morze objęła – 
opada cisza słoneczna 
w głębię tego zalewu. 


Czyż życie jest falą podziwu, falą wyższą niż śmierć? 
Dno ciszy zatoka zalewu – samotna ludzka pierś. 
Stamtąd żeglując w niebo, 
kiedy wychylisz się z łodzi, 
miesza się szczebiot 
dziecięcy – i podziw. 



🍃11🍃



Uwielbiam cię, siano wonne, bo nie znajduje w tobie 
dumy dojrzałych kłosów. 
Uwielbiam cię, siano wonne, któreś tuliło w sobie
Dziecinę bosą. 


Uwielbiam cię, drzewo surowe, bo nie znajduje skargi 
w twoich opadłych liściach. 
Uwielbiam cię, drzewo surowe, boś kryło Jego barki 
w krwawych okiściach. 
Uwielbiam cię, blade światło pszennego chleba, 
w którym wieczność na chwilę zamieszka, 
podpływając do naszego brzegu 
tajemną ścieżką. 



🍃12🍃



Aż dotąd doszedł Bóg i zatrzymał się krok od nicości, 
tak blisko naszych oczu. 
Zdawało się sercom otwartym, zdawało się sercom prostym, 
że zniknął w cieniu kłosów. 


A kiedy uczniowie łaknący łuskali kłosy pszenicy, 
jeszcze głębiej zanurzył się w łan. 
Uczcie się, proszę, najmilsi, ode mnie tego ukrycia. 
Ja, gdzie ukryłem się, trwam. 


Powiedzcie, kłosy wyniosłe, czy wy nie wiecie, 
gdzie się zataił? 
Gdzie Go szukać? – kłosy, powiedzcie, 
gdzie Go szukać w tym urodzaju? 



🍃13🍃



Bóg spoczywał w sercu i wszechświat, 
Lecz wszechświat gasł, 
z wolna stawał się Rozumu Jego pieśnią, 
najniższą z gwiazd. 


Opowiadam wam zdziwienie wielkie, helleńscy mistrze: 
nie warto czuwać nad bytem, który wymyka się z rąk, 
jest Piękno rzeczywiste, 
utajone pod żywą krwią. 


Cząstka chleba rzeczywistsza niż wszechświat, 
pełniejsza bytu i Słowa 
pieśń jak morze zalewająca 
odmęt słońca 
wygnanie Boga. 



🍃14🍃



Synu, kiedy odejdziesz, wzbierająca głębio odwieczna, 
w której wszystko ujrzałem – 
Ojcze, Miłość oznacza konieczność 
wzbierania chwałą. 


Synu, spójrz, niedaleko od Twojej jasności 
jest kłosów dojrzałe pęcznienie – 
Przyjdzie dzień, gdy odejmą Ci blask, 
kiedy jasność Twą wydam ziemi. 


Ojcze, spójrz, niedalekie od mojej miłości 
jest me spojrzenie, 
którym ogarniam odwiecznie 
ten dzień wzbierającej zieleni. 


Ręce Twoje odejmą z mych ramion – 
Synu, widzisz to unicestwienie, 
Twój blask, kiedy przyjdzie dzień, 
wydam kłosom pęczniejącej ziemi. 


Ojcze, ręce odjęte z Twych ramion 
spoję z drzewem odartym z zieleni, 
bladym światłem pszenicznym nasycę 
ten blask, który w kłosy zamieniasz. 


Synu, kiedy odejdziesz, Miłość odwieczna, 
któż ogarnie Cię nurtem najbliższym? 


Ojcze, opuszczam Twoje wejrzenie wzbierające zalewem słonecznym, 
obieram oczy ludzkie – 
obieram oczy ludzkie zalane światłem pszenicznym. 



🍃15🍃



Stać tak przed Tobą i patrzeć tymi oczyma, 
w których zbiegają się drogi gwiazd – 
O oczy, nieświadome Tego, Kto w was przebywa, 
Odejmując Sobie i gwiazdom niezmiernym blask.,


Więc widzieć jeszcze mniej, a jeszcze więcej wierzyć. 
Powieki powoli zamykać przed światłem pełnym drżeń, 
potem wzrokiem odepchnąć przypływ gwiaździstych wybrzeży 
nad którymi zawisa dzień.


Boże bliski, przemień zamknięte oczy 
w oczy szeroko otwarte – 
i nikły podmuch duszy drgającej w szczelinach róż
otocz ogromnym wiatrem. 



🍃16🍃



Często myślę o tym dniu widzenia, 
który pełen będzie zdziwienia 
nad tą Prostotą, 
z której świat jest ujęty, 
w której przebywa nietknięty 
aż dotąd 
i dalej niż dotąd. 


A wtedy konieczność prosta coraz większą się staje tęsknotą 
za owym dniem, 
który wszystko obejmie taka niezmierną Prostotą, 
miłosnym tchem. 



🍃17🍃



Zabierz mnie , Mistrzu, do Efrem, i pozwól tam z sobą pozostać, 
gdzie ciszy dalekie wybrzeża opadają na skrzydłach ptaków, 
jak zieleń, jak fala bujna, nie zmącona dotknięciem wiosła, 
jak koło szerokie na wodzie, nie spłoszone cieniem przestrachu. 


Dzięki, żeś miejsce duszy tak daleko odsunął od zgiełku 
i w nim przebywasz przyjaźnie otoczony dziwnym ubóstwem, 
Niezmierny, ledwo celkę zajmujesz maleńką, 
kochasz miejsca bezludne i puste. 


Bo jesteś samą Ciszą, wielkim Milczeniem, 
uwolnij mnie już od głosu, 
a przejmij tylko dreszczem Twojego Istnienia, 
dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach.







"Cisza...

bo mówić można o niczym,
milczy się - zawsze o czymś."






"Cisza jest mową aniołów"

-  św. Izaak


 



 

"Cisza jest niezbędna.
Potrzebujemy jej tak, jak potrzebujemy powietrza,
jak rośliny potrzebują światła.
Jeśli umysł jest stale zatłoczony słowami i myślami, brakuje nam przestrzeni".


- Thích Nhất Hạnh, Cisza 




                        Wyłączyć siebie...





                      nic nie musisz mówić...




"Pierwszym językiem Boga jest cisza."

               -   św. Jan od Krzyża

Ojciec Niebieski wypowiedział jedno słowo: Swojego Syna. Wypowiedział je wiecznie w wiecznej ciszy. I to w ciszy duszy pozwala się usłyszeć.
Mówcie niewiele i nie wtrącajcie się do rzeczy, o które was nie pytano.
Nie skarżcie się na nikogo; nie zadawajcie nigdy pytań, a jeśli już jest taka potrzeba, to bądźcie oszczędni w słowach.
Czuwajcie, aby nikomu nie zaprzeczać, nie pozwalajcie sobie na żadne słowo, które by nie było czyste.
Kiedy rozmawiacie, to baczcie, żeby nikogo nie urazić i mówcie tylko to, co moglibyście bez obawy powiedzieć przed zgromadzeniem.
Zachowujcie zawsze wewnętrzny pokój i trwajcie w miłosnej jedności z Bogiem, a kiedy trzeba będzie wam przemawiać, to niech będzie to z tym samym pokojem i harmonią.
Zachowujcie dla siebie to, co Bóg wam mówi i wspominajcie na słowo Pisma „Mam tajemnicę” (Iz 24,16)...

Aby postępować w cnocie, ważne jest, żeby zamilknąć i działać, bo mówiąc rozpraszamy się, a milcząc w czasie pracy się skupiamy.
Jak tylko ktoś nam powie, co jest potrzebne, aby rozwijać się duchowo, to nie trzeba mu zadawać więcej pytań ani dłużej rozmawiać, tylko zabrać się poważnie do dzieła w ciszy, z zapałem i pokorą, miłością i pogardą dla siebie. 
Przede wszystkim jest niezbędne i słuszne, żeby służyć Bogu w ciszy nieuporządkowanych skłonności takich jak język, żeby móc usłyszeć jedynie słowa miłości.





                     jest taka...
                    moja cisza...
                    UCISZ MNIE...










ASCOLTANDO IL SILENZIO



(SŁUCHAJĄC CISZY)



Jesteśmy częścią wody i powietrza
Niebieskiej ciszy skrytej w kropli światła
Nad nami góry, szczytów wiatr na przestrzał
Rąk delikatność drżąca w skalnych kwiatach

Siądźmy z plecakiem duszy na ramieniu 
U stóp się wije strumyk w nieskończoność 
Od żaru serca ciepłe są kamienie 
A moja ręka w dłoni twej chce płonąć 

Niebo przenika naszych źrenic studnie 
Trawa przyklęka, coś chce nam powiedzieć 
Słońca zenitem śpiewa w nas południe 
Światła pląsaniem cisza w nas usiądzie 

To, co tak pięknie z puchu dźwięk wysnuwa 
Z rajskich ogrodów ku nam z góry stąpa 
Dojrzałym kłosem trawy się pochyla 
Nad twojej twarzy łzą kwietniowa łąka 

Nie wiem, co nieba, wody jest błękitem 
Łączy nas piękno, jedność i harmonia 
Noc jeszcze szepcze, zdążyć chce przed świtem 
To, co tęsknotą może tylko oddać 


Jan Sabiniarz










DZIECI WIELKIEJ CISZY


Jeszcze tak nisko nie upadłem
By łamać święte prawa
Już umiem walczyć z tym, co nagłe
Z tym, co mnie z nóg chce zwalać

Jesteśmy dziećmi wielkiej ciszy
I wielkiej jej miłości
Która jak błękit nieba wisi
By światłem w sercach gościć

Niech jej nie przerwie wiatru tchnienie
Gdy drzewo w liść wtulone
Od środka grzeją jej płomienie
Jak słońce w stawie płonie

Niech anioł ciszy cię prowadzi
Przez radość, ból serdeczny
Twą noc i twój poranek blady
Twój dzień i zmierzch bezpieczny

Nie ma nikogo. Łódka tonie
Nad wodą ciche drzewa
I ich odbicie w gładkiej wodzie
Mgła mleczna blask przewiewa

Ty jesteś ciszą niepojętą
Z góry ślesz jej promienie
Z najlichszej rzeczy czyniąc świętość
By w nas ją zakorzeniać

Śpiewają ją poranne ptaki
Piękna w ogrodzie duszy
W dzień uczą nas ku niebu wzlatać
By, nocą, w sny się zaszyć

Choć dotyk dłoni nieobecnej
W deski pomostu wbity
Nic go nie stłumi, nie przekreśli
Gdy łączy noc ze świtem 


                  Jan Sabiniarz




Haiku: 

Cisza...
*
cisza
jest lustrem duszy
*
idąc ku ciszy
zbliżam się
do siebie
*
cisza
jest
ojczyzną ducha...
*
kolory ciszy
zależą od barw
jakie są w nas
*
jesteśmy dziećmi
cywilizacji
zrujnowanej ciszy

Jan Sabiniarz




    "Cisza, spokój i harmonia -
      to brakujące ogniwa
      w ewolucji współczesnego świata."






CISZA

Cisza jest brzmieniem absolutu
Do wszystkich dźwięków - drogą
Przyrodnią siostrą pustki 
Lecz pierwsza jest po Bogu 

Z wieczności się wynurza 
W nieskazitelnej bieli 
Wśród mrocznych lśni przestworzy 
Jak lilia wśród topieli 

Tak trudno ją osiągnąć 
Zachować - jeszcze trudniej 
Jakim ogarnąć słowem? 
Jaką milczenia studnią? 

Początek jej - w skupieniu 
Gdy serca myśl nie mąci 
Jak trawa się zieleni 
Łąki, co nie ma końca 

Jak z portu, z niej wypływam 
I jak do portu wracam 
Mą wyspą jest szczęśliwą 
Z bezmiarem jej się bratam 


Jan Sabiniarz












"W ciszy Twoje serce znajdzie odpowiedzi,
których rozum znaleźć nie potrafi."

- Phil Bosmans


 
 
 
 



 
DAJĘ TOBIE CISZĘ

Skarb mój największy daję tobie - ciszę
Z ziarenek piasku i kolczyków muszli
Gdy otworzysz serce, błękit w nich usłyszysz
- Które pełne światła, choć pozornie puste

Dźwięki ich różowe, miłe pod palcami
Proszę, uchwyć w porę, bo jak sen ulotne
Lśnią w nich słońca kłosy złote nad polami
W jednym ziarnie drzemią ziarna ich stokrotne

Daję tobie ciszę - jasnych słów aksamit
W każdej fałdzie kryje jakąś tajemnicę
To co w nich tak błyszczy, to są słońca plamy
Świecą w nich wieczory i zalążki świtu

Daję tobie ciszę, niechaj tobie służy
Przestrzeń w niej się mieści, która nie ma granic
Niech jak jabłoń wiosną tobie kwiaty prószy
Kiedy rankiem w oknie uchylonym staniesz

 
16 września 2020

Jan Sabiniarz
 
 
 






„Cisza jest królewską drogą modlitwy. 
To poprzez ciszę Bóg przychodzi do nas, 
ponieważ On jest ciszą. 
Człowiek idzie do Boga przez ciszę – 
do Słowa idzie się przez ciszę. 
Nie ma życia duchowego bez ciszy. 
Życie duchowe bez ciszy jest straszną iluzją. 
Kto nie potrafi trwać w ciszy 
nie jest człowiekiem duchowym, 
ponieważ duchowość jest ciszą. 
Ciszą, z której wyrasta Słowo, 
które potrafi odkupić świat, zwyciężyć śmierć, 
zstąpić do piekieł i wyjść stamtąd. 
Ludzi duchowych można poznać po ciszy, 
po ich miłości do ciszy; 
słowa, które wypowiadają są niezwykłe, 
głębokie i mocne, potrafią przemieniać”.


ks. Krzysztof Grzywocz
 
 












A jeśli jesteś ciszą, Panie

to czym jest szept rozmowy...
czym modlitwy słowa długo wybierane
jeżeli znasz przed wypowiedzeniem
treść naszej przemowy

jeżeli jesteś ciszą Panie 
to czymże jest muzyka
czy spoiwem co łączy cząstki nieskończone
czy raczej drogą
po której stąpa cisza

jeżeli jesteś ciszą Panie 
to czy ja Ciebie usłyszę
i czy zrozumiem w życia zgiełku
to przesłanie
co w duszy gra najciszej

jeżeli jesteś ciszą Boże 
to naucz mnie milczenia
kiedy zło spada na mą głowę
i kiedy w radości i szczęściu
wyśpiewuję pienia

Pozwól mi jedną ciszą przyjąć Panie
każdy Twój wybór dla mnie
niech wszystko darem 
od dziś się stanie
piękno czy ból pogardy...

AJ







jest taka cisza...


"Jedno słowo : cisza -
a tyle ma odcieni, tyle znaczeń.
Może śpiewać , może koić,
może dławić, może boleć,
może więzić jak za kratami,
może pętać jak sznurem...
Może zalegać głazem,
może łączyć we wspólnym milczeniu...




cicho... cichutko...







"Jest bowiem kilka odmian ciszy.
Najlepsza jest ta,
która wynika z wyboru człowieka,
a nie przeciw niemu"


- Dorota Terakowska : 
"Tam, gdzie spadają anioły" 







"Największe cuda powstają
w największej ciszy."
                                          
                       -  Wilhelm Raabe







Wszystkie cuda życia już tu są. Wołają cię. 
Jeśli zdołasz ich posłuchać, będziesz potrafił zatrzymać się w swoim biegu. 
Tym, czego potrzebujesz, czego potrzebuje każdy z nas, jest cisza. 
Ucisz zgiełk w swoim umyśle, 
aby móc usłyszeć cudowne dźwięki muzyki życia. 
Wtedy możesz zacząć przeżywać swoje życie autentycznie i głęboko".
 
 
 

 

"Mowa ziemi jest podobna do mowy miłości
– ziemia także przemawia w ciszy"


- ks. Józef Tischner






"CISZA ....miejsce prawdziwego
'przyjmowania' i siedziba milczącej czułości..."

 





"Miłość jest przede wszystkim zasłuchaniem w ciszy.
Kochać to rozpamiętywać".

- Antoine de Saint-Exupéry








CISZA 
POCZĄTKIEM JEST 
MODLITWY

Cisza początkiem jest modlitwy
To z niej tak blisko jest do Boga
I choćby wszystkie światła zgasły
Ona nas wiedzie prostą drogą

Na niej się cały świat opiera
Słów konstelacje oraz rzeczy
Odradza - co się poniewiera
Promieniem myśli serce leczy

Cisza jest wiosną dla ogrodów
By upiąć kwiaty wśród jabłoni
Gotowa kruszyć wszelkie lody
To, co jest wielkie, w niej się chroni

Cisza jest prawdą ostateczną
Z niej się wyłania, do niej wraca
Ojczyzną jej się jawi wieczność
Która się z chwilą szczęścia brata

Odrzuca to, co powierzchowne
Jak drzewo w głębi ma korzenie
Bez niej karleje, niknie człowiek
Wielkie - na drobne zgiełk rozmienia


Jan Sabiniarz





Pan może uciszyć twoją burzę, 
ale częściej będzie uciszał ciebie.





Jest taka cisza, 
w której słyszysz
NIESŁYSZALNEGO..."








"W ciszy, w milczeniu zaczynasz dostrzegać
prawdziwe zarysy istnienia.
Nie są skażone Twoim wyobrażeniem
tego co jest wokół, zniekształconym obrazem
Twojej podświadomości, podszeptami umysłu...
Twych myśli, które zatruwają dotyk istnienia..." 

Źródło: myśli-i-cisza








  


"Od muzyki piękniejsza
jest tylko cisza..."


- Paul Claudel



     🎼..4.https://youtu.be/RWRKkBklg0o 








między ciszą a ciszą...
sprawy się kołyszą
I idą, i płyną póki nie przeminą...




 
 
 
 

 
 
 
 
 
 

6 komentarzy:

  1. Tym razem przebiję Jana , dam Ci siedem gwiazdek .
    ******* , a co tam , dołożę jeszcze trzy ***
    Pozdrawiam ;-)))):-*****)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ***************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************

      Usuń
  2. Moniko, tyle głębokich zamyśleń, tyle prawd przekazałaś
    obrazem, słowem. Szkoda, że nie można włączać się w rozmowę pod każdym,
    jaki umieściłaś. Wiesz, myślę że słowo wielokrotnie przyswajane staje się rzeczywistą częścią nas samych...To ono nas kształtuje. To ono jest iskrą
    Iskrą zapaloną w twórczej ciszy wyczekiwania i spełniania.
    Niekiedy dużo słów można sprowadzic do kilku mających podobną moc...
    Ale dobrze jest rozchylać horyzonty rozmaitości, radować się brzmieniem każdego słowa, które niesie dobre, mądre, piękne przesłanie.
    Ciągle przypominasz to, co jest najważniejsze.
    Jakże jestem wdzięczny Tobie za to, także Basi.
    I wszystkim, którzy mają milczący udział
    w naszej wspólnej Przystani Słowa.
    Nie liczą się odległości, chwilowe milczenia.
    Obecności tych, którzy są bliscy,
    bywają w innych, głębokich i niematerialnych sferach zapisane i stamtąd czyniące cudowne więzi serc, ducha, myśli...
    Dobranoc, Moniko, w oknie gaśnie już niebo, pomilkły ptaki
    A serce przewiane jest taką dziwną lekkością, gdy
    świadomość podpowiada,
    że dobro wcale nie musi być skazane na porażkę... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cisza jest zjawiskiem,
    które kryje w sobie tyle kształtów, barw, świateł i cieni.
    Do ciszy dochodzi się, wiedząc, że można ją tylko dotknąć.
    Nie sposób zachować ją raz na zawsze.
    Trzeba przybliżać, zdobywać ją ciągle od nowa.
    Cisza występuję we wszelkich ucieleśnieniach i uduchowieniach.
    We wszystkim, co wiąże się ze światem w nas i wokół nas.
    Cisza to chór wielu ptaków.
    Można go słuchać nie znając imienia poszczególnych ptaków.
    Ale, jakże inaczej słyszy się chóry znając ptaki z imienia...
    Dlatego, od lat staram się dojść słowem do ciszy,
    która nie ma końca.
    Barwna i znikająca jak bańka mydlana.
    Człowiek najpełniej odnajduje i poznaje siebie w ciszy.
    Cisza to stan absolutnej harmonii i równowagi.
    Cisza wewnętrzna.
    Zgubi człowieka ten,
    kto odbierze mu ciszę...
    Powierzchowni ludzie unikają ciszy.
    Ukaż mi Twoją ciszę
    a ujrzę Ciebie takim jakim jesteś.
    - Myśli te spisałem teraz, Moniko,
    tak, jak one pojawiały się...
    Pięknego wieczoru życzę Tobie... :)

    Ale każde słowo, którym do niej docieram
    buduje jej obraz coraz bardziej wyrazisty...
    Wiem, że jej portetu nie ukończę nigdy.
    Cisza jest głosem Stwórcy.
    Nie jest tłem dla muzyki lecz jej pełnią...
    W szystko z niej się wywodzi
    i wszystko do niej powraca.
    My istniejemy - pomiędzy...

    OdpowiedzUsuń